Carlos Forbs zachwycił w meczu z Barceloną
Duma Katalonii sensacyjnie zremisowała 3:3 w meczu czwartej kolejki Ligi Mistrzów z Club Brugge. Jako że już wcześniej ekipa Hansiego Flicka straciła punkty przegrywając z Paris-Saint Germain, to jej margines błędu został już wyczerpany. Belgijski gigant skomplikował zatem walkę Blaugrany o zakwalifikowanie się bezpośrednio do 1/8 finału flagowych rozgrywek UEFA, a najwięcej kłopotów zdecydowanie przysporzył Carlos Forbs.
21-latek występujący na pozycji prawego skrzydłowego zdobył dwie bramki i zanotował asystę. Był szczególnie groźny podczas faz przejściowych. Defensywa Barcelony podczas kontrataków pozostawiała multum przestrzeni, z czego Forbs chętnie korzystał, najczęściej odjeżdżając Alejandro Balde (czyli zawodnikowi o imponujących warunkach fizycznych).
Sam Carlos Forbs jest piłkarzem dość miniaturowym: mierzy zaledwie 1,69 metra. Polega mocno na swoim przyśpieszeniu i genialnej technice prowadzenia futbolówki. Gdy się już rozpędzi, z wielką łatwością łyka kolejne metry przestrzeni, dzięki czemu świetnie odnajduje się w bezpośrednim futbolu. Choć jego największym atutem pozostaje drybling, to ma również bardzo przyzwoity wachlarz podań. W tym sezonie ligi belgijskiej notuje średnio aż 3,37 podań w pole karne przeciwnika na mecz. Z racji warunków fizycznych jest piłkarzem, który możliwie jak najbardziej unika gry głową.
Robił furorę w Manchesterze City
Karierę rozpoczął w akademii Manchesteru City. Przebijał się przez kolejne szczeble szkółki Obywateli, będąc tam pełnoprawną gwiazdą. W 34 spotkaniach w drużynie U18 miał spektakularny bilans 24 goli i 23 asyst. Podobnie wyglądało to w zespole U23 (38 występów, 26 goli, 13 asyst). Nawet bez debiutu w pierwszym zespole czy ogólnie seniorskim futbolu, już był wyceniany przez portal „Transfermarkt” na aż 10 milionów euro. To zdarza się rzadko.
Z racji świetnych występów w szkółce Manchesteru City oraz młodzieżowych reprezentacjach Portugalii, znajdował się na liście życzeń wielu europejskich klubów. Latem 2023 roku opuścił Anglię i zasilił szeregi Ajaksu za 14 milionów euro. Wiązano z nim w Holandii wielkie nadzieje i stąd błyskawicznie wskoczył do wyjściowego składu. Nie prezentował jednak oczekiwanej dyspozycji i stąd z biegiem czasu stracił pierwszy plac. W drugiej części sezonu był już głębokim rezerwowym.
Przedstawiciele Forbsa w związku z brakiem regularnej gry zaczęli szukać mu nowego zespołu. Dołączył na zasadzie rocznego wypożyczenia do Wolverhampton, klubu z Premier League. Tam również nie zrobił furory i na przestrzeni całej kampanii zgromadził zaledwie 260 minut na boisku. Wilki nie wykupiły Portugalczyka, który wrócił do Holandii. Na chwilę, bo już w lipcu ponownie znalazł nową drużynę. Tym razem definitywnie opuścił Ajaks, zasilając szeregi Club Brugge za 6 milionów euro.
Kariera wróciła na dobre tory
I ruch ten okazał się dla 21-latka strzałem w dziesiątkę. Regularnie gra i ponownie prezentuje to, czym zachwycał w akademii Manchesteru City. Jest przebojowy w akcjach ofensywnych i kliniczny pod bramką przeciwnika. Dwie bramki i asysta z meczu z Barceloną to nie przypadek: już wcześniej w tym sezonie strzelił trzy gole i zanotował cztery ostatnie podania przy trafieniach. Jego wartość rynkowa znów rośnie i jeśli podtrzyma to tempo rozwoju, to kwestią czasu będzie transfer do jednej z pięciu czołowych lig europejskich. Jego kontrakt z Club Brugge obowiązuje do końca czerwca 2029 roku.



![Robert Lewandowski ma coraz większą stratę! [KLASYFIKACJA STRZELCÓW LM]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2024/11/24154435/2T01BCN-390x219.jpg)
![Manchester City zdemolował BVB, wielki popis Fodena [PODSUMOWANIE KOLEJKI LM]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/11/05225430/noname-5-390x261.jpg)





