Daleka droga Rakowa
Raków Częstochowa w sezonie 2015/16 grał w drugiej lidze. Była to kampania, w której Medaliki miały aż czterech szkoleniowców: najpierw Radosława Mroczkowskiego, potem tymczasowo Krzysztofa Kolaczyka, później Przemysława Cecherza, aż w pod koniec sezonu stery drużyny finalnie objął Marek Papszun, pod którego wodzą klub rozpoczął marsz ku Ekstraklasie. W 2017 roku Raków awansował do pierwszej ligi, a dwa lata później do Ekstraklasy. Rozwój był na tyle błyskawiczny, że w dalszych sezonach klub świętował zdobycie mistrzostwa Polski oraz dwóch pucharów i superpucharów Polski.
Michał Świerczewski, który od grudnia 2014 roku jest właścicielem częstochowskiego zespołu, podzielił się w mediach społecznościowych ciekawą informacją. Wyjawił on wynagrodzenia zawodników Rakowa sprzed dekady. — Podczas szperania w starych danych trafiłem na listę zarobków piłkarzy Rakowa sprzed 10 lat: 3 800 zł, 1 200 zł, 4 000 zł, 800 zł, 3 500 zł, 2 200 zł, 2 500 zł, 1 500 zł, 3 000 zł, 1 800 zł… Trochę się przez te 10 lat pozmieniało. Nie tylko w Rakowie, ale i w całej polskiej piłce i całościowo w Polsce – napisał Świerczewski.
Aktualnie Raków jest rzecz jasna czołowym klubem w Polsce, który rywalizuje nie tylko w Ekstraklasie, ale także na arenie europejskiej. W czwartek zespół Marka Papszuna zmierzy się na wyjeździe ze Spartą Praga w trzeciej kolejce Ligi Konferencji.
