Nicola Zalewski siedzi na ławce AS Romy
22-letni skrzydłowy to jeden z piłkarzy, których na nowo dla reprezentacji odkrył Michał Probierz. Selekcjoner kadry nie bał się na niego postawić, a w zamian Zalewski walnie przyczynił się do awansu Polaków na Mistrzostwa Europy 2024. W barażowych meczach z Estonią i Walią był kluczową postacią drużyny.
Jego sytuacja w klubie jest zupełnie inna. Odkąd trenerem Romy został Daniele De Rossi, urodzony we Włoszech Polak kompletnie stracił miejsce w składzie. Za kadencji legendy “Giallorossich” Zalewski wyszedł na boisko w pierwszej jedenastce tylko trzykrotnie. Co gorsza, nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Piłkarze, których do gry wyznacza De Rossi radzą sobie bardzo dobrze. Roma wygrała sześć ze swoich ostatnich dziesięciu spotkań.
Zmiana klubu może uratować Nicolę Zalewskiego
Dobra dyspozycja Romy to zła informacja dla Zalewskiego, a także dla Michała Probierza. Jeśli na Mistrzostwach Europy reprezentacja Polski ma powalczyć o wyjście z grupy, Zalewski musi być w rytmie meczowym. Były reprezentant Polski Piotr Czachowski uważa, że 22-latek powinien zmienić otoczenie. Podał też kwotę, jakiej oczekuje za swojego piłkarza zespół ze stolicy Włoch.
– Ma charakter, ale jak chce być lepszy, to powinien zrobić krok wstecz i poszukać innego klubu. Nie przekonał mnie wywiad, że kocha Romę i tam chce walczyć o miejsce w składzie. Może ją kochać, ale jest zawodnikiem na dorobku, poprzez grę ma szansę podnosić umiejętności, a przez siedzenie na ławce i grę ewentualnie w ogonach meczów tego nie zrobi. Trzeba myśleć, czy może trafić do Fiorentiny, Torino lub innego włoskiego zespołu. Roma chce za niego 15 mln euro, ewentualnie w grę może wchodzić wypożyczenie. Problem w tym, że Włosi nie mają wiele pieniędzy. Są tam jednak bardzo dobry trenerzy, więc lepiej, żeby został na Półwyspie Apenińskim. – mówi Czachowski.
Nicoli Zalewskiemu zostało mało czasu, by nadrobić zaległości przed wielkim turniejem. Do końca sezonu ligowego Romie zostało tylko sześć spotkań.