HomeSiatkówkaOFICJALNIE: Gwiazda PlusLigi na kolejny sezon w klubie!

OFICJALNIE: Gwiazda PlusLigi na kolejny sezon w klubie!

Źródło: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, X

Aktualizacja:

David Smith pozostanie na kolejny sezon w Grupie Azoty ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle. Informację podał sam klub za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.

David Smith

PressFocus/Łukasz Laskowski

Weteran pogra w Polsce przynajmniej do 40-stki

David Smith trafił do ZAKS-y w 2019 roku z Asseco Resovii Rzeszów. Szybko stał się filarem kędzierzyńskiej drużyny prowadzonej wówczas przez Nikolę Grbicia, obecnego selekcjonera siatkarskiej reprezentacji Polski. W 2021 roku odniósł największy możliwy sukces w klubowej karierze – wraz z ZAKSĄ wygrał bowiem Ligę Mistrzów. Kędzierzynianie pokonali wówczas w finale Itas Trentino 3:1. Po finale ekipę opuścił Nikola Grbić, który przeniósł się do Perugii. Nie wiedział wówczas, jak wielki błąd popełnia – ZAKSA bowiem wygrała też 2 kolejne edycje Champions League, lecz już z innymi trenerami u steru. We wszystkich tych finałach kluczową postacią był David Smith.

Jak na razie nie podano dokładnych oficjalnych informacji co do długości nowego kontraktu Amerykanina, jednak z treści komunikatu można wywnioskować, iż został on przedłużony o sezon. Anglik 15 maja skończy 39 lat, więc jasnym jest, że w Polsce zagra co najmniej do 40. roku życia.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

NBA: Wielkie emocje w meczu numer siedem. Cavaliers grają dalej!
Nie żyje 33-letni koszykarz. To były zawodnik Los Angeles Lakers
NBA: Niespodzianka w Denver! Timberwolves lepsi od Nuggets
NBA: Trzęsienie ziemi w Los Angeles Lakers. Trener i jego sztab wyrzuceni!
NBA: 50 punktów to za mało! O awansie zadecyduje mecz numer siedem [WIDEO]
NBA: Zwycięstwo i pewny awans Luki Doncicia i spółki. Mavericks lepsi od Clippers
NBA: Awantura na koniec sezonu. Dwukrotnie rzucił piłką w kibiców [WIDEO]
NBA: New York Knicks przełamali 76ers! Jalen Brunson jak Michael Jordan
Gortat do LeBrona Jamesa: Jeśli dobrze pamiętam, to wtedy płakałeś
NBA: Faworyci grają dalej. Boston Celtics nie zostawili złudzeń