Murawski od ośmiu miesięcy nie gra
Radosław Murawski dołączył do Kolejorza latem 2021 roku w ramach transferu bez kwoty odstępnego po wygaśnięciu umowy z tureckim Denizlisporem. Stopniowo wywalczył sobie coraz większą rolę w zespole i podczas poprzedniej kampanii, zwieńczonej triumfem w lidze, był kluczowy w drugiej linii. Od ośmiu miesięcy jest jednak poza grą ze względu na poważną kontuzję.

Ze względu na uraz mięśnia przywodziciela musiał przejść dwie operacje. Do pełni zdrowia wróci po zakończeniu roku, więc powinien być już normalnie do dyspozycji Nielsa Frederiksena na rundę wiosenną. Wówczas będzie musiał udowodnić jeszcze raz swoją jakość, tak by otrzymać od klubu ofertę przedłużenia umowy.
Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku. Jak informuje Dawid Dobrasz, póki co nikt w Lechu nie zamierza oferować mu nowej umowy. Klub wstrzyma się od tego, by zobaczyć jaki poziom 31-latek będzie prezentował po powrocie do pełni sprawności.
Łącznie Radosław Murawski zgromadził już 136 występy w Kolejorzu, w których strzelił pięć goli i zanotował pięć asyst. Statystyki ofensywne rzecz jasna nie ukazują jednak jego wkładu w grę zespołu, jako że mówimy o zawodniku w dużej mierze defensywnym. 31-latek jest specjalistą od rozbijania ataków rywala częstymi odbiorami i przechwytami. Portal „Transfermarkt” wycenia go na 500 tysięcy euro.
Czytaj również: Lech planuje zimowe okienko transferowe! Na te pozycje będzie szukał piłkarzy










