Legia nadal pracuje nad transferem Szymańskiego
Legia Warszawa ma za sobą dobre wejście w sezon. Pod wodzą Edwarda Iordanescu stołeczna ekipa nie zaznała jeszcze goryczy porażki. Kibiców klubu może napawać optymizmem też to, że w letnim okienku transferowym na Łazienkowską trafiło trzech piłkarzy – Petar Stojanović, Mileta Rajović i Arkadiusz Reca.
W ostatnich dniach pojawiły się głosy, że Legia prowadzi zaawansowane rozmowy ws. dwóch piłkarzy. Większość zgadywała, że chodzi o Damiana Szymańskiego. Wiadomo już, że 30-latek ustalił warunki trzyletniego kontraktu. Okazuje się jednak, że legioniści jeszcze nie złożyli oferty AEK Ateny. Jak twierdzi Tomasz Włodarczyk, władze klubu czekają na to, co wydarzy się w europejskich pucharach. W drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji zespół ze stolicy Grecji mierzy się z Hapoelem Beer Szewa.
Ekipa z Łazienkowskiej chce, by pomocnik rozwiązał kontrakt, który obowiązuje do czerwca 2027. AEK wolałoby jednak nie siadać do rozmów ze swoim piłkarzem. Grecy wolą sprzedać 18-krotnego reprezentanta Polski. Choć portal Transfermarkt wycenia go na 3,5 miliona euro, 13-krotny mistrz kraju ma przyjąć ofertę oscylującą wokół 1,2 miliona euro. Zdaniem Tomasza Włodarczyka 20% z kwoty transferu ma trafić do rosyjskiego Achmata Grozny.
Na razie nie wiadomo, jak na decyzję greckiego klubu zareaguje Legia. Może się okazać, że po zapoznaniu się z oczekiwaniami finansowymi AEK władze klubu sięgną po kogoś innego. Jedno jest pewne – legioniści muszą znaleźć następcę Maximiliana Oyedele.