Piotr Zieliński w ogniu krytyki
Piotr Zieliński nie może być zadowolony ze swojego pierwszego sezonu w Interze Mediolan. Polak nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w wyjściowym składzie Nerazzurrich. Simone Inzaghi najczęściej stawiał na Henricha Mychitarjana i Hakana Calhanoglu. “Zielu” spędził na boiskach Serie A prawie 1000 minut. Najczęściej grał w meczach Pucharu Włoch i Ligi Mistrzów. Jakby tego było mało, pomocnik zmagał się z problemami zdrowotnymi.
Jak się okazało, na sytuację Zielińskiego wpływu nie miało to, że Cristian Chivu zastąpił Inzaghiego na ławce trenerskiej. W ostatnich dniach głośno mówi się o tym, że 31-latek ma opuścić ekipę wicemistrzów Włoch. Co więcej, pojawiają się spekulacje na temat potencjalnych następców reprezentanta Polski.
Doniesienia te potwierdza portal Calciomercato.com. Dziennikarze przekonują, że Inter chce znaleźć pomocnikowi nowy klub – choć sam zainteresowany chce ponoć zostać w Mediolanie. Trzeba przyznać, że włoscy dziennikarze nie zostawili na Polaku suchej nitki. Nazwali go “prawdziwym rozczarowaniem”.
– Kiedy Inter podpisywał umowę z Polakiem, plan wydawał się oczywisty. Zieliński miał zastąpić Mychitarjana, który nie był już młody. Inzaghi najwyraźniej postanowił ponownie ocenić sytuację. Nie zmienił hierarchii i zostawił Ormianina jako nietykalnego piłkarza pierwszego składu. […] Bez zbędnych ceregieli można powiedzieć, że Zieliński (obok Taremiego) był prawdziwym rozczarowaniem ostatniego okienka transferowego. Nie jest przypadkiem to, że teraz zaczyna krążyć wokół niego wiele plotek transferowych – czytamy.
– Pierwszą rzeczą, którą należy wyjaśnić, jest to, że Zieliński jest szczęśliwy w Mediolanie i nie szuka nowego klubu. O zmianie myśli Inter – zwłaszcza, że w środku pola panuje ostra rywalizacja, a nowy trener chętnie sprowadziłby kilku graczy o różnych charakterystykach. Krótko mówiąc, Inter poważnie rozważyłby sprzedaż Zielińskiego nawet po jednym sezonie – gdyby pojawiła się konkretna okazja. Jest drogi w utrzymaniu, a do tego nie spełnia założeń nowego projektu. Entuzjazm wokół polskiego zawodnika przygasł; wielu docenia jego umiejętności techniczne, ale nie jego nierówną formę – cechę, która ostatecznie przeszkodziła wielu dobrym graczom na San Siro – podsumował portal.