Iga Świątek szczerze o Darii Abramowicz
Iga Świątek wciąż szuka formy. Polka odpadła z turnieju Mutua Madrid Open w półfinale. Lepsza od niej okazała się Coco Gauff. Amerykanka pokonała wiceliderkę światowego rankingu 6:1, 6:1. Po spotkaniu nie brakowało głosów krytyki pod adresem Świątek. Kibice i eksperci uznali, że był to bardzo słaby występ raszynianki.
Co ciekawe, dostało się też Darii Abramowicz, która jest psycholożką polskiej tenisistki. Coraz głośniej spekuluje się o tym, że relacja pomiędzy Świątek a Abramowicz ma wpływ na grę zawodniczki. Druga rakieta świata zabrała głos w tej sprawie w rozmowie z portalem “WP Sportowe Fakty”.
– Daria jest dla mnie ciągłym wsparciem, osobą, której ufam. Ufam zresztą całemu zespołowi i chcę, aby ludzie wokół to wiedzieli. To jest mój zespół, to ja decyduję, kto w nim jest. Nagonka, jaka ostatnio pojawia się w mediach, nie daje swobodnej przestrzeni na spokojną pracę. Wręcz przeciwnie – stwarza dodatkową, niepotrzebną presję – stwierdziła.
– Bez pracy z psychologiem i innymi członkami zespołu nie byłoby mnie w tym miejscu. Warto o tym pamiętać. To pół roku, kiedy gram w półfinałach, a nie finałach, nie może tego przekreślić. Doceniam wiedzę osób, które mam przy sobie, ich doświadczenie, ale przede wszystkim wsparcie, bo tenis to osamotniający sport. Było już wiele wzlotów i upadków w mojej historii. Maciek czy Daria, ale również Tomek są tymi osobami, które były praktycznie przy wszystkich. Jeśli ktoś stwierdza brak efektów danej współpracy dlatego, że w którymś meczu nie byłam dostatecznie skoncentrowana, to bardzo błądzi – podsumowała.
Iga Świątek obecnie przygotowuje się do turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie. W drugiej rundzie zmierzy się ze zwyciężczynią starcia Elisabetta Cocciaretto – Elina Awanesian.