Iga Świątek pokonana w Madrycie
Iga Świątek nie miała zbyt dużo czasu, żeby otrząsnąć się po bardzo ciężkim boju z Madison Keys. Już następnego dnia czekała na nią Coco Gauff, która uporała się z Mirrą Andriejewą w ćwierćfinale zawodów. Amerykanka zaczęła mecz od mocnego uderzenia. Przełamała serwis Polki przy swoim drugim podejściu. Chwilę później powtórzyła tę sztukę i uzyskała trzy gemy przewagi.
Wiceliderka rankingu WTA nie mogła poradzić sobie z serwisem zawodniczki z Atlanty. Jakby tego było mało, popełniała bardzo dużo niewymuszonych błędów. Choć w siódmym gemie raszynianka próbowała bronić się przed kolejnym przełamaniem, Gauff dopięła swego. Po 34 minutach gry wygrała pierwszego seta 6:1.
Krótka przerwa nie pomogła Idze Świątek. Podopieczna Wima Fissette nie potrafiła znaleźć sposobu na czwartą rakietę świata, która bezlitośnie wykorzystywała kolejne pomyłki polskiej tenisistki. Coco Gauff z łatwością wygrywała kolejne gemy. Z czasem 23-latka straciła wiarę w swoje umiejętności. Zdołała wygrać gema przy stanie 5:0, lecz o powrocie do gry nie było już mowy.
Coco Gauff wygrała decydującego seta 6:1 i awansowała do wielkiego finału Madrid Mutua Open. 21-latka zmierzy się ze zwyciężczynią starcia Aryna Sabalenka – Elina Switolina.