Ter Stegen wrócił do sprawności po poważnej kontuzji, która wykluczyła go na wiele miesięcy. To wtedy Barcelona pozyskała Wojciecha Szczęsnego i z całą pewnością nie może narzekać na ten ruch. Jednak kapitan Barcy domaga się gry, zaznacza, że jest gotowy i – zdaniem Santiago Canizaresa – prowadzi brudną grę przeciwko Polakowi.
Komentator “COPE” w “Mundo Deportivo” zwrócił uwagę na zachowanie niemieckiego golkipera podczas finału Pucharu Króla, w którym Barcelona pokonała Real (3:2). Jego zdaniem ter Stegen przez cały mecz szeptał trenerowi Hansiemu Flickowi do ucha różne uwagi, przez co wzrosła presja na Szczęsnym. “Niemożliwe, by ta sytuacja nie wyprowadziła go z równowagi” – powiedział o naszym bramkarzu Canizares.
– Musicie zrozumieć, że takie zachowanie ter Stegena ma wpływ na Szczęsnego. Można to nawet nazwać podlizywaniem się. Polak nie może w tej sytuacji zachować spokoju – dodał Canizares o relacji pomiędzy ter Stegenem a jego rodakiem, Flickiem.
Trener Flick zaznaczył niedawno, że Szczęsny pozostaje numerem jeden w bramce na mecze Ligi Mistrzów (jeśli ter Stegen miałby zagrać, musieliby wyrejestrować Szczęsnego), ale sprawa w La Lidze pozostaje otwarta.
Szczęsny w Barcelonie zdobył już dwa trofea – Superpuchar Hiszpanii i Puchar Króla. Nadal ma szanse na dwa kolejne – Ligę Mistrzów (Barcelona gra w półfinale z Interem) oraz mistrzostwo Hiszpanii (Blaugrana jest liderem z czterema punktami przewagi na pięć kolejek przed końcem).
Kontrakt Polaka z Barceloną wygasa 30 czerwca tego roku, ale prawdopodobnie zostanie przedłużony o kolejne 12 miesięcy.
Na podstawie: “Mundo Deportivo”, “Przegląd Sportowy Onet”.
(mars)