Hummels i Goretzka nie jadą na EURO
Na naszych łamach ostatnio informowaliśmy, że Mats Hummels i Leon Goretzka prawdopodobnie nie zostaną powołani do reprezentacji Niemiec na zbliżające się EURO. W czwartek odbyła się specjalnie zorganizowana konferencja prasowa z udziałem trenera Juliana Nagelsmanna, który ogłosił tymczasową kadrę na prestiżowy turniej. Przypuszczenia okazały się trafne – na liście powołanych zabrakło zarówno obrońcy BVB, jak i pomocnika Bayernu Monachium.
Brak nominacji zwłaszcza dla Matsa Hummelsa może zaskakiwać. 35–latek przeżywa w trwającej kampanii drugą sportową młodość. Jest filarem drużyny z Dortmundu, a swoją boiskową postawą znacząco przyczynił się do awansu do finału Ligi Mistrzów. Natomiast Leon Goretzka w tym sezonie przeplata solidne występy z naprawdę słabymi. Niepowołanie pomocnika “Die Roten” nie powinno wywoływać zdziwienia, ponieważ selekcjoner już podczas marcowego zgrupowania zrezygnował z jego usług.
Jedno z pytań, które zadano Julianowi Nagelsmannowi podczas rozmowy z mediami, dotyczyło właśnie braku przytoczonych zawodników w kadrze “Die Mannschaft”. Oto co miał do powiedzenia w tej kwestii.
– Odbyłem długą rozmowę zarówno z Matsem Hummelsem, jak i Leonem Goretzką. Są bardzo rozczarowani, że nie znaleźli się na liście powołanych. Próbowałem im wyjaśnić, dlaczego ich nie uwzględniłem. To zrozumiałe, że czują smutek.
Opinia eksperta
Ekspert Marcin Borzęcki napisał tekst dedykowany powołaniom do reprezentacji Niemiec na mistrzostwa Starego Kontynentu. Poniżej fragment felietonu.
– Największą niespodzianką w formacji defensywnej jest brak Matsa Hummelsa, który na finiszu swojej pięknej kariery wspiął się na wyżyny i rozegrał może nawet najlepszą rundę w życiu. Wiosną 35-latek był fenomenalny i w Bundeslidze, i na arenie europejskiej. Wielokrotnie ratował Borussię Dortmund, po profesorku rozbijając ataki rywali i popisując się niezwykle efektownymi interwencjami. Wydawało się, że takimi występami zasłużył na pożegnanie się z drużyną narodową przed swoją publicznością, ale Nagelsmann nie uwzględnił go w swojej drużynie – komentuje Marcin Borzęcki.