HomePiłka nożnaKuriozalny błąd sędziowski w Lidze Mistrzów na oczach szefa polskich sędziów

Kuriozalny błąd sędziowski w Lidze Mistrzów na oczach szefa polskich sędziów

Aktualizacja:

Dosłownie podstawowy i bardzo prosty błąd popełnił sędzia asystent w meczu VfB Stuttgart – Young Boys Berno. Podniósł chorągiewkę niesłusznie w czasie akcji, a za chwilę znowu podniósł ją niesłusznie tuż po golu na 2:1. Wszystko działo się na oczach Tomasza Mikulskiego, obserwatora UEFA.

Nawet z daleka było widać, że tak zwany prześwit między linią i piłką był zbyt mały, aby można było założyć, że piłka była całym obwodem poza boiskiem (fot. uefa.com)

Nawet z daleka było widać, że to był błąd

W 53. minucie Fabian Rieder przyjął piłkę blisko linii bocznej, pobiegł z nią w kierunku przecięcia linii bramkowej z linią boczną pola karnego, gdzie starał się minąć Joela Monteiro.

Nawet w ujęciu z kamery ustawionej na środku trybuny głównej widać, że piłka była częściowo za linią bramkową, ale musiała być jednocześnie również na tej linii, ponieważ nie było widać wystarczająco dużego tak zwanego prześwitu między linią i piłką, aby można było założyć, że była całym obwodem poza boiskiem.

Sędzia asystent Zaza Pipia miał dużo lepszy kąt widzenia, gdyż był prawie przy samej chorągiewce rożnej. A jednak ocenił sytuację podwójnie źle.

Podwójny błąd sędziego asystenta

Po pierwsze: w sytuacji tak stykowej, a jednocześnie bramkowej, w meczu z systemem VAR nie powinien podnosić chorągiewki od razu, lecz czekać na zakończenie akcji albo przynajmniej zakończenie bramkowej fazy akcji. Tymczasem podniósł chorągiewkę jeszcze w czasie gry, tuż przed golem. Po drugie: stojąc niemalże na wprost zdarzenia ocenił je źle.

Tuż po podaniu Fabiana Riedera piłkę przyjął Enzo Millot i strzelił gola na 2:1. Wtedy Zaza Pipia ponownie podniósł chorągiewkę. Piłkarze Young Boys Berno od razu zaczęli protestować z powodu bramki uzasadniając to tym, że w czasie akcji sędzia asystent podniósł chorągiewkę i potem podniósł ją drugi raz…

Sędzia asystent stracił koncentrację

Pipia po krótkiej chwili ją opuścił i zaczął szybko przemieszczać się krokiem dostawnym wzdłuż linii bocznej w kierunku linii środkowej, co zwykle ma oznaczać, że gol był prawidłowy. Jednak w tym przypadku świadczyło głównie o tym, że sędzia asystent wyraźnie stracił koncentrację i się pogubił.

Sprawę częściowo uratował sędzia główny Giorgi Kruaszwili, który widząc rozwój akcji i zagrożenie bramki gości, wstrzymał się z gwizdkiem. Dzięki temu po golu całą akcję mógł zweryfikować VAR.

Zespół VAR tworzyli sędzia wideo Tiago Bruno Lopes Martins z Portugalii i sędzia asystent wideo Jarred Gillett z Australii reprezentujący Angielski Związek Piłki Nożnej (The FA). Po analizie powtórek przekazali Giorgiemu Kruaszwiliemu, że piłka nie opuściła boiska i gola należy uznać. Gospodarze wygrali ten mecz 5:1. Obserwatorem sędziów był Tomasz Mikulski, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN.

Rafał Rostkowski

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Karolina Owczarz podpisała kontakt z nową federacją! Kibice w szoku
Jeremy Sochan bohaterem głośnej wymiany w NBA? Spokojnie, to tylko propozycja…
Najlepsza “11” Ekstraklasy. Dominacja Lecha Poznań
Kosecki idzie na całość. Chce walczyć z byłym reprezentantem Polski
Najman chce walki z nowym królem wśród freaków. Odważne słowa [WIDEO]
Don Kasjo poznał rywala! Wielki rewanż w walce wieczoru!
Kołecki poznał kolejnego rywala! To będzie walka o pas! Znamy termin [NASZ NEWS]
Dwóch Polaków zawalczy o mistrzowski pas! Takiej walki jeszcze nie było!
Raphinha — był kwestionowany, a stał się bohaterem Barcelony
Liga Mistrzów w Bratysławie. Sprawdziliśmy, jak robią to Słowacy