Lech podjął decyzję ws. szwedzkiego defensora
Lech Poznań sfinalizował aż siedem transferów podczas letniego okienka. Na Bułgarską trafił m.in. Mateusz Skrzypczak i Luis Palma. Po zakończeniu mistrzowskiego sezonu w Poznaniu działo się dużo – i to nie tylko pod kątem wzmocnień. Z zespołem pożegnali się tacy piłkarze, jak Filip Bednarek, Dino Hotić, Filip Dagerstal i Maksymilian Pingot. Każdy z nich stracił miejsce w składzie Kolejorza za kadencji Nielsa Frederiksena.
Od dłuższego czasu było jasne to, że wkrótce do grona zawodników, którzy odchodzą z Lecha dołączy Elias Andersson. Lewy obrońca nie cieszył się zaufaniem ze strony duńskiego trenera. W rundzie jesiennej minionego sezonu spędził na boiskach PKO BP Ekstraklasy 169 minut.
Jak się okazało, nie pomogło mu nawet to, że w styczniu udał się na wypożyczenie do duńskiego Viborga. We wtorek mistrzowie Polski ogłosili, że 29-latek nie jest już związany z klubem. Jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.
Andersson trafił do Lecha w lipcu 2023. Lechici zapłacili szwedzkiemu Djurgarden 400 tysięcy euro. Bilans Szweda w barwach ekipy ze stolicy Wielkopolski to cztery asysty w 31 występach. Kontrakt reprezentanta Szwecji wygasał w czerwcu 2026.