Kolejny słaby mecz Rakowa
We wczesne, niedzielne popołudnie mistrzowie Polski walczyli o zachowanie szans na trzecie miejsce na koniec sezonu. Rywalem był zespół Cracovii, który w przypadku zwycięstwa, mógł już sobie zagwarantować utrzymanie w Ekstraklasie. I to właśnie “Pasy” umiejętnie się broniły przed naporem drużyny z Częstochowy i dość w bezpośrednim stylu próbować zagrozić bramce strzeżonej przez Vladana Kovacevicia. Raków grał bardzo słabo i zasłużenie przegrał 0:2 co może znacznie utrudnić zdobycie brązowych medali. Co po tym spotkaniu powiedział trener ustępującego mistrza Polski?
– Na przedmeczowej konferencji mówiłem jak ten mecz może wyglądać. I tutaj nie było żadnego zaskoczenia tym, jaki przebieg miało to spotkanie. Natomiast jedno to mówić, a drugie to odpowiednio plan wykonać. Nie byliśmy konsekwentni w naszych działaniach. Ta bramka zdobyta w pierwszej połowie była porządnym bodźcem dla Cracovii do kontynuowania niskiej obrony. Skutecznie także utrudniali nam rozgrywanie piłki – mówił po porażce w Krakowie Dawid Szwarga.
– Kolejny mecz w tej rundzie, w którym przeciwnik broni się przeciwko nam bardzo nisko, a my konstruowaliśmy grę w ataku pozycyjnym. Nie jesteśmy powtarzalni i brakuje nam skuteczności w polu karnym rywala. Myślę, że sposób straconych bramek boli mnie najbardziej. Źle broniliśmy przy kontrach Cracovii i dlatego przegraliśmy ten mecz. Gratulację dla przeciwnika za to zwycięstwo – podsumował odchodzący po sezonie trener Rakowa.