Stan zdrowia ojca Yamala się polepszył
Do całego zdarzenia doszło w środowy wieczór na odkrytym parkingu. Oskarżeni zastawili pułapkę na Mounira, planując spotkanie po to, aby “zawrzeć pokój”. Na miejscu pojawili się jednak uzbrojeni. Następnie otoczyli ojca Yamala, pobili go, a później pchnęli nożem. – Na szczęście pojawił się przyjaciel mojego taty, inaczej by go zabili – powiedział Lamine Yamal jednemu z dyrektorów Barcelony. Poza interwencją przyjaciela kluczowy był również błyskawiczny przyjazd karetki na miejsce zdarzenia. Po ataku Mounir tracił bardzo dużo krwi, więc dłuższa reakcja medyków również mogła skończyć się bardzo źle.
Całą sytuację skomentował ojciec Lamine Yamala.
– Dzięki Bogu czuję się znacznie lepiej, właśnie zostałem przeniesiony na oddział. Muszę być spokojniejszy dla dobra wszystkich, mojego i mojej rodziny. Nie mam wyboru. Musimy wierzyć, że sprawiedliwość zrobi swoje. To jest najważniejsze. Wszystko ma swoje rozwiązanie. Widziałem siebie między życiem a śmiercią. Oczywiście bałem się, jak każdy człowiek. Mam nadzieję, że to się skończy tak szybko, jak to możliwe. Dziękuję wszystkim za troskę. W tym sezonie Barça będzie świetną drużyną i dokonamy wielkich rzeczy – powiedział w rozmowie z Jose Alvarezem.