Nieobecni
Oczywiście pojawiły się natychmiast dyskusje o wpisanych na listę i tych pominiętych, ale żeby miały jakąś wysoką temperaturę, rozgrzały kibiców czy ich skłóciły, to bym nie powiedział, myśląc głównie o odstrzelonych przez selekcjonera. Bo tak naprawdę nie było o kogo się kłócić ani między sobą, ani ze Spallettim.
Carnesecchi, Ruggeri i Zappacosta z Atalanty, Politano z Napoli, Gatti i Locatelli z Juventusu, Colpani i Pessina z Monzy, Immobile z Lazio czy Bonaventura z Fiorentiny mieli swoich zwolenników i jakieś nadzieje na udział w Euro i mogliby być w kadrze, ale równie dobrze mogą w niej nie być. Żadna różnica. Dla Italii i całego turnieju. Zdecydowanie bardziej brakuje zdyskwalifikowanego Tonalego i kontuzjowanego Berardiego, ale już mniej Zaniolo, też kontuzjowanego.
Pewniacy
Obrońca tytułu nie jest nagi, ale pół nagi już tak. Pełen niewiadomych, bez wyraźnych punktów odniesienia, goły na wielu pozycjach. Gdybym miał wymienić pewniaków do gry w podstawowym składzie, byliby to Donnarumma w bramce, Di Lorenzo i Dimarco w obronie, Barella w pomocy. Tylko czterech. Może jestem za surowy dla bohaterów Euro 2021 Chiesy i Jorginho, ale nie wydają mi się lepsi, gdzie tam – dalecy od tego kim byli i jak grali 3 lata temu. Łatwo więc ich zastąpić.
Z 30 podanych nazwisk byłbym w stanie zestawić jedenastkę, ale nie miałbym przekonania, czy wybrałem najlepszych. Czy para środkowych obrońców Buongiorno-Acerbi byłaby lepsza od duetu Bastoni-Mancini, a może gdzie czterech się bije skorzysta piąty Calafiori? Rozsądek podpowiada, żeby do pomocy Barelli dorzucić Jorginho i Cristante, a w ataku postawić na Chiesę, Scamaccę i Zaccagniego. Równie dobrze Spalletti może moje typy wywrócić do góry nogami i przyjmę to z pełnym zrozumieniem.
Od wyborów, planu i wyczucia trenera będzie zależało być albo nie być Italii na Euro 2024. Spalletti potrafi być ekscentrykiem, ale też genialny. To on jest największą gwiazdą reprezentacji Włoch i jego rola w tym, żeby piłkarze poczuli się lepsi niż są w rzeczywistości. Tak zrobił w Napoli.
Niespodzianki
Fagioli i Folorunsho stanowią największe zaskoczenia w kadrze. Nikt nie kwestionuje talentu pierwszego, to 7 miesięcy dyskwalifikacji (dopiero co zakończonej) budziło wątpliwości. Z kolei Folorunsho, pomocnik nigeryjskiego pochodzenia, od 2019 roku jest zawodnikiem Napoli. Tyle że w Napoli nie zagrał żadnego meczu. Przechodził z klubu do klubu na zasadzie wypożyczenia, ostatnio wybił się w Veronie, a to był jego dopiero pierwszy sezon w Serie A.
Agresywny, skoczny, silny, dobrze strzelający z dystansu. Z pomocników najbliżej mu do Cristante i jako jego dubler będzie bił się o to, żeby 6 czerwca znaleźć się na 26-osobowej liście.