Legia walczy o podium
Ekipa ze stolicy straciła już szanse na mistrzostwo Polski po zwycięstwie Jagielloni nad Koroną Kielce. Wciąż jednak drużyna portugalskiego szkoleniowca może zająć miejsce, które zagwarantuje start w eliminacjach do europejskich pucharów. Wygrana w ligowym klasyku dała Legii Warszawa trzecie miejsce w tabeli, a przy korzystnym układzie wyników, “Wojskowi” wciąż mogą myśleć o srebrnym medalu na koniec sezonu. Co na pomeczowej konferencji miał do powiedzenia trener wicemistrzów Polski – Goncalo Feio?
– Na wstępie chciałbym pogratulować swoim piłkarzom za konsekwencję i umiejętne cierpienie w niektórych momentach tego spotkania. Wzięli odpowiedzialność w dość trudnym momencie za cały klub i za to należą się im podziękowania. To był kluczowy mecz dla nas w kontekście walki o europejskie puchary. Oczywiście, praca nie została jeszcze dokończona, ale teraz dużo zależy od nas. Jestem w Legii niecałe cztery tygodnie i jeszcze nie miałem czasu podkreślić w jak dużej organizacji się znalazłem. Dużo ludzi i różnych działów musi pracować, aby klub mógł funkcjonować na odpowiednim poziomie – podkreślał portugalski szkoleniowiec.
– Bardzo dobrze weszliśmy w to spotkanie. W efekcie czego zdobyliśmy bramkę, która niestety została anulowana. Z poziomu ławki czuliśmy, że jesteśmy bliżej bramki na 3:0, niż Lech kontaktowej. Oczywiście, zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy z przeciwnikiem o dużej jakości. Dlatego tak ważny był ogromny poziom zaangażowania z naszej strony. Lech wykonał w nasze pole karne 22 dośrodkowania i tylko czterokrotnie były one celne. To znaczy jak dobrze broniliśmy dostępu do własnej bramki. Ostatecznie, w moim odczuciu wygraliśmy zasłużenie – podsumował Goncalo Feio na konferencji pomeczowej.