Iga Świątek wyciągnęła wnioski po meczu z Gauff
Iga Świątek nie obroni tytułu mistrzowskiego z Madrytu. W półfinale Polka musiała uznać wyższość Coco Gauff. Amerykanka z łatwością pokonała raszyniankę, której nie pomogła nawet ulubiona nawierzchnia. Mecz ostatecznie skończył się wynikiem 6:1, 6:1 dla Gauff. Całe spotkanie trwało nieco ponad godzinę.
Czwartkowe starcie wywołało lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. Kibice i eksperci byli w szoku. Zareagował nawet Casper Ruud, który wysłał wiceliderce rankingu WTA słowa wsparcia. Wreszcie głos zabrała sama zainteresowana. Świątek stanęła przed dziennikarzami i wyjaśniła, co się stało.
– Czuję, że nie poruszałam się za dobrze. Tenis również był “on and off” przez większość turnieju. Nie byłam więc pewna, co mam w swoim “zestawie narzędzi”. Nie miałam nawet planu B, nic dziś nie działało. Nie grałam dobrze również w meczach, które wygrywałam, “pchałam” to wszystko głową nawet bardziej niż powinnam tenisowo. W czwartek wszystko się zawaliło. Czuję, że nie byłam nawet w odpowiednim miejscu ze swoimi stopami przed uderzeniami. Chciałabym się lepiej poruszać, ponieważ to stworzyłoby mi okazję, by wrócić – zwyczaj tak się działo. W czwartek jednak dobrze się nie poruszałam – powiedziała druga rakieta świata cytowana przez portal “TVP Sport”.
Podczas rozmowy polska tenisistka zdradziła też, że prawdopodobnie czeka ją krótka przerwa od tenisa.
– Chcę mieć kilka dni wolnego, ponieważ nie było ich po Stuttgarcie. Trener jednak ustali plan – zakończyła.