– Jako MB Promotions niedawno przedłużyłem umowę z TVP o dwa lata, do 2026 roku, więc trzeba było podjąć przełomowe decyzje. Chcę, żeby sobotnia gala była dla nas nowym otwarciem. Zmierzam do tego, że poza Karolem Welterem, który boksuje u mnie już siódmy raz, a teraz dostał walkę wieczoru, na moich galach zobaczycie nowe talenty, w tym debiutantów. Chcemy jako MB Promotions przełożyć wajchę na zawodników do tej pory nieznanych, aby wychować i wykreować nowe gwiazdy, co wcale nie jest jednak łatwe – zapowiadał Mateusz Borek.
Jednym z zapowiadanych debiutantów był Jarosław Iwanow, sześciokrotny mistrz Polski, a także uczestnik mistrzostw świata i mistrzostw Europy. W Ziębicach zawalczył z Victorem Julio (17-11), Kolumbijczykiem, który dwa lata temu mierzył się z Damianem Wrzesińkim, który wtedy na koncie miał już ponad 20 wygranych walk. – Chcę zobaczyć, jak Jarek i Bartek sobie poradzą na tle doświadczonych rywali. Wóz albo przewóz. Jeśli dobrze wypadną, to będę wiedział, że warto w nich inwestować. I że można się spieszyć, by już w ósmej czy dziewiątej walce, rywalizowali o coś poważnego – powiedział szef MB Promotions.
A co się działo w ringu?
A jednak doświadczony Kolumbijczyk okazał się zbyt mocny. Na początku pojedynku Iwanow okazywała zbyt dużo respektu do rywala, był zbyt mało aktywny. Później się nieco rozkręcił, ale jego uderzenia nie robiły wielkiego wrażenia na rywalu. No i ostatecznie Victor Julio zasłużenie wygrał na punkty (58-56, 57-57, 58-56).