Jasna deklaracja Krzysztofa Włodarczyka w sprawie zakończenia kariery
Krzysztof Włodarczyk zapisał się w historii polskiego boksu. “Diablo” to były mistrz świata organizacji WBC oraz IBF w kategorii junior ciężkiej. Choć Polak nie walczy już o pasy, dalej jest w stanie pokonywać młodszych rywali. Włodarczyk wygrał każdą ze swoich ostatnich dwunastu walk. Ostatni raz pojawił się na ringu w lutym tego roku. W Białymstoku triumfował w starciu z Pablo Cesarem Vilanuevą z Argentyny po jednogłośnej decyzji sędziów. Jednocześnie trzeba pamiętać o tym, że doświadczony bokser ma już 42 lata. To wiek, w którym wielu pięściarzy zaczyna zastanawiać się nad zakończeniem kariery. Sam zainteresowany ujawnił w “Hejt Parku”, że ma w głowie scenariusz swojej ostatniej walki.
– W rankingach jestem drugi w WBO, pierwszy jest Michał Cieślak. Jestem trzynasty albo jedenasty w WBC – jeśli się nie mylę. Nie wiem, jak w innych federacjach. Jeśli byłaby taka możliwość, chciałbym zejść ze sceny z walką o mistrzostwo świata. Zdania się zmieniają, czas pędzi do przodu. Dzieci sąsiad nie żywi. Kontrakt mam na jedną walkę, na razie nie mówię “nie”. Zobaczymy, co się stanie, czy nie przytrafi się jakaś poważna kontuzja, albo inne rzeczy, które się mogą wydarzyć po drodze. Chciałbym stoczyć trzy, cztery, pięć walk i podziękować za całość kariery – przekonuje.
Po tych słowach Mateusz Borek zapytał się Włodarczyka, czy widzi dla siebie przyszłość w tzw. freak-fightach. Bokser starał się unikać jednoznacznych deklaracji.
– Na razie chyba tak, choć to się okaże w ciągu najbliższych 6-8 miesięcy – stwierdził.
Pierwsza walka “Diablo” w federacji Fame MMA odbędzie się podczas gali Fame 22: Ultimate na Stadionie Narodowym. Jego przeciwnikiem ma być Jarosław Jarząbkowski.
Program Kanału Sportowego pt. “Hejt Park” z udziałem Krzysztofa “Diablo” Włodarczyka można obejrzeć poniżej.