Jan Błachowicz musiał uznać wyższość Carlosa Ulberga
Jan Błachowicz czekał na tę walkę przez 20 miesięcy. Po porażce z Alexem Pereirą na gali UFC 291 “Cieszyński Książę” musiał przejść dwie operacje barków. W sobotę Polak wreszcie wrócił do oktagonu. Jego przeciwnikiem był 34-letni Carlos Ulberg. “Black Jag” to jedna z wschodzących gwiazd wagi półciężkiej. Przed pojedynkiem z 42-latkiem zawodnik z Nowej Zelandii wygrał siedem walk z rzędu.
Od samego początku walki Błachowicz starał się atakować młodszego rywala kopnięciami. Low kicki byłego mistrza UFC często trafiały do celu. Po przerwie Polak trzymał się swojej strategii, a Ulberg próbował wykorzystać swoją szybkość. Starcie było niezwykle wyrównane. Mimo długiej przerwy doświadczony zawodnik nie zwalniał tempa w decydującej rundzie. Pod koniec starcia 42-latek próbował obalić przeciwnika, lecz Nowozelandczyk był na to przygotowany.
Po 15 minutach walki Błachowiczowi pozostało czekać na werdykt sędziów. Jak się okazało, Ulberg pokonał wyżej sklasyfikowanego przeciwnika przez jednogłośną decyzję. Tym samym zawodnik z Auckland przedłużył imponującą serię zwycięstw. Polak był wyraźnie zdziwiony tym, co się stało.