Puchacz nie dołączy do GKS-u Katowice
Saga związana z poszukiwaniem nowego zespołu przez Tymoteusza Puchacza ciągnie się od samego początku okienka transferowego. Wówczas zakończyło się jego wypożyczenie do Plymouth, przez co wrócił on do Holstein Kiel. Od niemieckiej ekipy od samego początku otrzymał wolną rękę na znalezienie sobie nowej drużyny, jako że nie znajduje się w planach klubu.
Łączono go z wieloma zespołami, w tym między innymi ze Slovanem Bratysława czy Lechem Poznań. Reprezentant Polski odrzucał kolejne oferty licząc, że z biegiem okienka otrzyma propozycje z mocniejszych lig. Przeliczył się, bowiem w ostatnich dniach zainteresowanie płynęło wciąż głównie z polskich klubów. Rzekomo był bardzo blisko dołączenia do GKS-u Katowice, miał nawet przechodzić już testy medyczne.
Teraz jednak Kamil Bętkowski i Tomasz Włodarczyk zgodnie informują, że transfer Tymoteusza Puchacza do GKS-u Katowice nie dojdzie do skutku. Na samym finiszu do gry miał wjechać inny klub. Wciąż nie wiadomo o jakiej drużynie mowa.
Puchacz opuścił Ekstraklasę, a konkretnie Lecha Poznań, latem 2021 roku, gdy przeszedł za 2,5 miliona euro do Unionu Berlin. Nie wywalczył sobie tam wyjściowego składu i już po sześciu miesiącach dołączył na zasadzie wypożyczenia do Trabzonsporu. Później grał jeszcze w Panathinaikosie, FC Kaiserslauten, Holstein Kiel i Plymouth Argyle. Portal “Transfermarkt” wycenia go na 1,5 miliona euro.