Barcelona do El Clasico przystąpiła mocno osłabiona. Z powodu kontuzji zagrać nie mogli m.in. Robert Lewandowski, Raphinha, Dani Olmo i Gavi. Po stronie Królewskich zabrakło Davida Alaby i Antonio Rudigera. Do spotkania Real podchodził z dwupunktową przewagą nad odwiecznym rywalem.
Barcelona od samego początku miała duże problemy. Już w 2. minucie piłkarzom Hansiego Flicka upiekło się, bo sędzia dopatrzył się rzutu karnego za faul na Viniciusie. Ostatecznie jednak arbiter wycofał się z tej decyzji.
Dziesięć minut później Bernabeu odleciało, bo fantastycznym uderzeniem, do złudzenia przypominającym gola Scotta McTominaya z sobotniego meczu Napoli – Inter, popisał się Kylian Mbappe. Radość jednak trwała krótko, bo i tym razem do głosu doszedł arbiter – był spalony. Strzał Francuza robi jednak i tak niesamowite wrażenie.
Jednak co się odwlecze, to nie uciecze – Mbappe dał kibicom to, na co czekali – tym razem już nie było wątpliwości.
Barcelona była mniej aktywna, Królewscy atakowali i utrzymywali przewagę. W 38. minucie jednak na chwilę przysnęli. Piłkę w newralgicznym miejscu stracił Arda Guler. Goście wymienili kilka szybkich podań, a akcję sfinalizował Fermin Lopez.
Na przerwę jednak to Królewscy schodzili z prowadzeniem. Lewym skrzydłem pociągnął Vinicius, dośrodkował, piłkę zgrał Militao i z najbliższej odległości do bramki wpakował ją Bellingham! Trzeba to jasno powiedzieć: Wojciech Szczęsny był najlepszym piłkarzem Barcelony w pierwszej połowie. Polak popisał się pięcioma interwencjami.
Gdy jeszcze nie ochłonęliśmy po pierwszej połowie, od razu na początku drugiej stało się coś niesamowitego. Sędzia odgwizdał rzut karny dla Królewskich po zagraniu piłki rękach przez Paua Cubarsiego. Do jedenastki podszedł Kylian Mbappe i… nie pokonał Wojciecha Szczęsnego! Po wszystkim koledzy rzucili się w ramiona Polaka.
Barcelona się rozkręcała, a Real szukał nowych rozwiązań. W 72. minucie Xabi Alonso ściągnął z boiska Viniciusa. Brazylijczyk nie był zadowolony z tego rozwiązania. Nie mógł uwierzyć, że mecz jest dla niego skończony. Wściekły, gestykulując, zszedł z boiska, krzycząc, nie przybił piątki z nikim i zszedł od razu do szatni. Jego miejsce zajął Rodrygo.
Real atakował dalej, a Barcelonie brakowało argumentów. Królewscy przez cały mecz utrzymywali przewagę, a Barcelona nadrabiała walecznością. To jednak było za mało na tak dysponowaną maszynę Xabiego Alonso. Los Blancos dowieźli zwycięstwo i po dziesięciu kolejkach mają fotel lidera La Ligi i aż pięć punktów przewagi nad Blaugraną.
Wojciech Szczęsny w całym meczu popisał się dziewięcioma interwencjami.
REAL MADRYT – FC BARCELONA 2:1 (2:1)
Bramki: Mbappe 22, Bellingham 43 – Fermin Lopez 38
REAL: Courtois – Valverde (72 Carvajal), Militao, Huijsen, Carreras – Guler (66 Brahim Diaz), Tchouameni, Camavinga, Vinicius Jr (72 Rodrygo) – Bellingham (90 Gonzalo Garcia), Mbappe (90 Ceballos)
BARCELONA: Szczęsny – Kounde, Cubarsi (84 Bardghji), Eric Garcia (74 Araujo), Balde (90+7 Martin) – Pedri, De Jong, Fermin Lopez – Yamal, Ferran Torres (75 Casado), Rashford
SĘDZIOWAŁ: Cesar Soto Grado
WIDZÓW: 78107.
(mars)
![Lamine Yamal usłyszał to od rywala! Poszła szpileczka [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/10/26190247/Projekt-bez-nazwy-2025-10-26T190230.766-390x260.jpg)
![El Clasico się skończyło i nagle powstała awantura! Było ostro! [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/10/26183440/fsafas-390x260.jpg)
![Zwariowane El Clasico! Szczęsny najlepszy w Barcelonie, choć wygrał Real! [GOLE]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/10/26180749/638970969056753669-390x260.jpg)
