Legia poznała decyzję Jana Ziółkowskiego
Legia Warszawa rzadko dawała szansę młodzieży w sezonie 2024/25. Goncalo Feio darzył największym zaufaniem Jana Ziółkowskiego, który przekroczył barierę 1000 minut na boiskach PKO BP Ekstraklasy. Według kibiców i ekspertów 19-latek jest jednym z najbardziej utalentowanych obrońców w Polsce. Ziółkowski jest porównywany nawet do… Kamila Glika.
Młody stoper już od dłuższego czasu przyciąga uwagę zagranicznych klubów. Podczas zimowego okienka transferowego łączono go m.in. z włoskim Cremonese i belgijskim Anderlechtem. Trzeba przyznać, że młodzieżowy reprezentant Polski jest łakomym kąskiem na rynku transferowym – zwłaszcza, że jego kontrakt wygasa w czerwcu 2026.
Sam zainteresowany uspokoił kibiców stołecznego klubu w rozmowie z “Piłką Nożną”.
– Czuję się znakomicie w Legii, Warszawie, w tej drużynie. Kocham nosić barwy tego klubu. Niesie mnie to, że gram w Legii dla takich kibiców. Nie mam żadnego parcia na transfer. Ani razu nie powiedziałem, że chcę odejść z Legii. Obowiązuje narracja, że młodzi piłkarze chcą szybko wyjeżdżać z Polski. Ja nigdy takiego sformułowania nie użyłem. Oczywiście, życie pisze różne scenariusze, za chwilę może przyjść klub, który złoży ofertę z gatunku nie do odrzucenia. Ale ja chcę tylko w kolejnych rozgrywkach być jeszcze lepszym niż teraz. Mam jeszcze sporo do udowodnienia na krajowym podwórku – podkreślił.
– To są poufne informacje. Powiem tak: jest większa szansa na to, że kontrakt się przedłuży, niż na to, że się nie przedłuży – powiedział o swojej umowie Ziółkowski.