Wrexham AFC, czyli klub piszący swoją historię na nowo
Wrexham Association Football Club, bo tak brzmi jego pełna nazwa, został założony w 1864 roku. Uchodzi za trzeci najstarszy profesjonalny klub na świecie, ale pod względem obiektu wiedzie prym – STōK Racecourse (dawniej Racecourse Ground) jest najstarszym nieprzerwanie wykorzystywanym stadionem piłkarskim na świecie.
Znaczna część historii Wrexham AFC obejmuje rywalizację na niższych szczeblach angielskiego systemu ligowego. Jego największym dotychczasowym sukcesem było dotarcie do ćwierćfinału Pucharu Anglii w 1997 roku, w którym minimalnie przegrał 0:1 z Chesterfield. Na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku Wrexham grał w ówczesnej Second Division, a także uczestniczył w kilku edycjach Pucharu Zdobywców Pucharów (w 1975 roku wyeliminował Stal Rzeszów w 2. rundzie).
Przez długie lata nic nie zwiastowało tego, że klub z tego 45-tysięcznego walijskiego miasta, którego miastem partnerskim jest Racibórz, jakkolwiek odciśnie większe piętno w historii brytyjskiego futbolu. Wszystko zmieniło się pod koniec 2020 roku, kiedy to zrobiło się o nim głośno w kontekście… gwiazd Hollywood.
Filmowa historia z udziałem gwiazd kina
Gwiazdy amerykańskiego kina, Ryan Reynolds i Rob McElhenney ogłosili wówczas chęć zakupu klubu, a finalnie transakcja została sfinalizowana w lutym 2021 roku poprzez spółkę RR McReynolds Company LLC. Na samej chęci się nie kończyło – sławni aktorzy zapowiedzieli, że zamierzają inwestować zarówno w klub, jak i lokalną społeczność. Co warte wspomnienia, obaj mieli zerowe doświadczenie w zarządzaniu klubem piłkarskim, a przyświecała im jedynie idea przekształcenia Wrexham w globalną markę.
Jako że mowa o aktorach, którym świat filmu nie jest absolutnie obcy, przyszło im do głowy, że swój “projekt” zekranizują. I w taki sposób rozpoczęli prace nad serialem dokumentalnym “Welcome to Wrexham”. Sama jego zapowiedź była interesującym wątkiem tak dla fanów piłki nożnej, jak i osób niekoniecznie z nią związanych. Produkcja miała przedstawiać wydarzenia boiskowe, życie społeczności miasta, codzienne problemy piłkarzy, jak również szczegóły związane z zarządzaniem klubem.
Oficjalną premierę na kanale FX “Welcome to Wrexham” miał pod koniec sierpnia 2022 roku. Pierwszy sezon traktował o procesie przejęcia klubu przez Reynoldsa i McElhenneya oraz ich pierwszych doświadczeniach jako właścicieli. W drugim ukazano szczegóły sezonu 2022/23, który zakończył się dla zespołu sukcesem – awansem z National League do League Two. Analogicznie przedstawiał się scenariusz sezonu trzeciego, natomiast czwarty, którego premierę zaplanowano na 15 maja 2025 roku, rzecz jasna będzie opowiadał o ostatniej kampanii.
Szybko okazało się, że zamysł aktorów doczekał się wielkiego uznania w oczach krytyków. Od początku emisji wygrał osiem nagród Primetime Emmy oraz dwie nagrody Critics’ Choice Television Awards. Warstwa aktorska i produkcyjna to jednak tylko jedna strona medalu. Drugą jest to, czego dokonał klub i piłkarze oraz jaką przeszli drogę.
Trzy lata i trzy imponujące awanse
Jednym z ojców sukcesu, a jednocześnie twarzą całego projektu we Wrexham AFC stał się Phil Parkinson. Były trener Charltonu, Boltonu czy Sunderlandu objął walijski zespół w lipcu 2021 roku, czyli kilka miesięcy po przejęciu klubu przez gwiazdorów Hollywood. Szybko stało się jasne, że powierzono mu teoretycznie niemożliwy do zrealizowania scenariusz, którego został jednym z kluczowych aktorów.
Już w pierwszym sezonie pracy Parkinsona drużyna zakończyła 15-letni pobyt na piątym poziomie w National League i z genialnym dorobkiem 111 punktów hucznie awansowała na wyższy poziom. Był to jednak dopiero początek, bo po zaledwie roku gry w League Two Wrexham wywalczył kolejny awans – tym razem jako druga siła ligi, tuż za plecami Stockport County.
W League One zespół Parkinsona mierzył się już z nie byle kim, bo znającymi realia Premier League ekipami Birmingham City, Charltonu, Reading, Boltonu czy Huddersfield. A mimo to, kolejny cud stał się faktem – Wrexham po raz trzeci z rzędu uplasował się na ligowym podium i zagwarantował sobie grę na wyższym poziomie rozgrywkowym. W sezonie 2025/26 zobaczymy go na zapleczu Premier League, a więc tylko jeden krok od piłkarskiego raju, który wcale nie musi być dla tego klubu nieosiągalny.
Rozwój Wrexham AFC na każdym polu
Sukcesy sportowe i filmowe za sprawą aktorów-właścicieli sprawiły, że klub zaczął się rozwijać na każdym możliwym polu. W ostatnich miesiącach ogłoszono bowiem ambitne plany inwestycji w infrastrukturę, która ma spełnić oczekiwania i wymagania stawiane przez rywalizację na wyższym poziomie.
Na początku 2025 roku Wrexham ogłosił plany budowy nowej trybuny Kop Stand o pojemności 5,5 tys. miejsc, za którą odpowiedzialna ma być renomowana firma architektoniczna Populous, wcześniej zajmująca się chociażby projektem stadionu Tottenhamu. Nie będzie ona jednak zwykła – ma nawiązywać do architektury miasta, zawierać motywy walijskich smoków, a przede wszystkim zapewniać kibicom wszystkie standardy bezpieczeństwa. Celem jej powstania ma być także uzyskanie statusu obiektu kategorii 4 UEFA, co umożliwi organizację ważnych wydarzeń (m.in. Euro U-19 w 2026 roku).
Reynoldsa i McElhenne wywarli tak duże piętno na Wrexham AFC, że widoczne jest to również w klubowych kasach. Od przełomu 2021 i 2022 roku do dziś wartość klubu wzrosła z 2,8 mln do około 100 milionów euro, a na liście jego sponsorów znaleźli się tacy giganci, jak TikTok czy Expedia.
Historia wprost z filmowego scenariusza
Zwykło się mówić, że niektóre historie piłkarzy czy klubów są idealne pod scenariusz na film. W przypadku Wrexham AFC, ziściło się to jeszcze zanim takie okoliczności w ogóle nadeszły. Ostatnie lata dla całego miasta i klubu stanęły pod znakiem istnego cudu, ale i szczęśliwego splotu wydarzeń, których inicjatorami byli gwiazdorzy Hollywood.
Najciekawsze w całej tej historii jest to, że właściwie nie wiadomo, co przyniesie w przyszłości. Rywalizacja w Championship może być kolejnym fenomenalnym rozdziałem, mogącym przeinaczyć się w jeszcze większy hit serialowy. Tak czy inaczej, zdecydowanie warto będzie śledzić poczynania “The Red Dragons” na boisku, bo jak pokazują przeszłe lata, wcale nie można wykluczyć tego, że kolejny awans stanie się faktem.