Widzew potrzebuje ośrodka treningowego
Widzew Łódź w ostatnim czasie przeszedł spore zmiany. RTS zwolnił trenera Daniela Myśliwca i w jego miejsce zatrudnił Żeljko Sopicia. Do klubu dołączył też dyrektor sportowy Mindaugas Nikolicius, a nowym większościowym udziałowcem drużyny został Robert Dobrzycki.
Apetyty w Łodzi na dołączenie do ligowej czołówki są spore. Widzew ma m.in. rozbudować swój stadion. Sporo mówi się również o hitowych transferach, których ponoć chce dokonać klub. Jednym z zawodników łączonych z RTS-em jest Michał Skóraś. Na tym jednak nie kończą się mocarstwowe plany czterokrotnego mistrza Polski.
“Baza to połowa sukcesu”
W wywiadzie dla portalu goal.pl trener zespołu Żeljko Sopić przyznał, czego brakuje mu w Widzewie. Chorwat podkreślił, że klub potrzebuje bazy treningowej z prawdziwego zdarzenia. Szkoleniowiec RTS-u stwierdził nawet, że odpowiedni ośrodek to już połowa sukcesu.
– Jednej rzeczy brakuje – odpowiedniej bazy treningowej. To 50 proc. sukcesu. To ma się wkrótce poprawić, a jeśli tak, o realizację celów w kolejnych latach powinno być łatwiej. Największe problemy w zespole zazwyczaj wynikają z procesu treningowego. Obecnie musimy dojeżdżać na swoje obiekty. Dla mnie i mojego sztabu dodatkowe 15 minut drogi to żaden problem, ale nie jestem pewien, czy dla zawodników nie jest inaczej – przyznał Sopić
– To dodatkowy czas spędzony w samochodzie, czasem w korkach. Można jechać na rowerze, ale czasem przeszkadza pogoda – to są detale, ale one mają przełożenie na przygotowanie do meczu. To nie jest standardowa sytuacja w wielkich klubach. Natomiast nie mówię tego jako wymówki – po prostu opisuję sytuację. Bo o ambicjach Widzewa – sięgających czołowych miejsc w lidze – zdaję sobie sprawę i nikt mi nie musi o nich przypominać – dodał w wywiadzie dla portalu goal.pl.