Wybudowany w 2017 roku obiekt pomieścić może 18018 widzów. Kiedy go otwierano, Widzew występował na poziomie 3. ligi (czwarty poziom rozgrywkowy). Szybko zorientowano się jednak, że może być niewystarczający, nawet na tak niski szczebel rozgrywek. Stadion regularnie wypełnia się, a zdobycie biletu na mecz nie należy do łatwych zadań. Większość miejsc zajmują karnetowicze.
Dlatego też w Widzewie zrozumiano, że aby przenieść klub na poziom wyżej, potrzebny jest większy obiekt. Do sprawy dość ostrożnie na swojej pierwszej konferencji prasowej podchodził Dobrzycki. – Nie chcę obiecywać, ale większy stadion musi powstać – powiedział wówczas. Zaznaczał jednak, że taka decyzja musiałaby zostać dobrze przeanalizowana, bo wiąże się z dużymi kosztami; może też grozić dezorganizacją meczów na pewien czas.
W związku z tym klub dynamicznie wziął się do pracy. Postanowiono dogłębnie zbadać sprawę. – Chcemy zlecić audyt dotyczący planowanej rozbudowy obiektu. Rozpoczęliśmy już rozmowy z uznaną firmą w skali kraju, stąd możemy spodziewać się pogłębionej analizy uwzględniającej wszystkie czynniki i wymogi, które trzeba uwzględnić, podejmując jakiekolwiek kroki – powiedział prezes Michał Rydz “Gazecie Wyborczej”.
Serwis Widzewtomy opisuje, że już w przeszłości zastanawiano się nad podobnymi ruchami, ale do żadnych konkretów nie doszło. Teraz ma być inaczej. Portal dodaje, że władze Łodzi również przyglądają się sprawie i badają możliwości. Na przeszkodzie stoją wysokie koszty ewentualnej inwestycji i bliskość kolejnej – kolejowej. Nieopodal stadionu, za ulicą Włodzimierza Smolarka, znajdują się tory łączące stacje Łódź Widzew i Łódź Niciarniana.
Ewentualna rozbudowa stadionu to nie jedyne plany infrastrukturalne Widzewa. Powstaje ośrodek treningowy w Bukowcu, w gminie Brójce (powiat łódzki wschodni) oraz rozpoczęta ma zostać budowa naturalnego boiska w al. Piłsudskiego.
Widzew Łódź zajmuje 12. miejsce w tabeli Ekstraklasy. W następnej kolejce podejmie Motor Lublin.
(mars)