Pod koniec stycznia Kacper Urbański został wypożyczony z Bolonii do Monzy i na dzień dobry wskoczył do pierwszego składu klubu Adriano Gallianiego. Między 22. a 27 kolejką Serie A Polak rozegrał sześć meczów z rzędu, w tym trzy w pełnym wymiarze czasowym. Początkowo nawet zbierał niezłe recenzje, ale później zgasł, przestając się wyróżniać na tle niemrawych kolegów. Przed sobotnim starciem z Venezią, Urbański nie zaliczył jednak ani minuty w czterech kolejnych meczach.
– Nic nie słyszałem o żadnej kontuzji Kacpra. A skoro Urbański nie ma żadnych problemów fizycznych, to najwyraźniej nie cieszy się po prostu uznaniem trenera. To dla mnie dziwne, bo pamiętam, jak świetnie potrafił wyglądać w Bolonii, zwłaszcza od strony jakości technicznej. Polak trafił w trudnym momencie do Monzy, która rozgrywa dramatyczny sezon i już prawie spadła do Serie B. Obawiam się, że w najbliższych meczach Alessandro Nesta będzie dawał szanse zawodnikom Monzy, zwłaszcza młodszym, a nie Urbańskiemu, który i tak po sezonie wróci do Bolonii. W końcówce sezonu sytuacja Polaka może się już nie poprawić – straszył polskich kibiców Stefano Peduzzi, redaktor naczelny “Monza News”. Ale Kacper jednak dostał szansę w meczu z Venezią. I to od pierwszej minuty!
Urbański wrócił, Monza przegrywa
W meczu dwóch najgorszych drużyn Serie A Venezia ograła Monzę 1:0 po golu Daniel Fili z 72. minuty. Chwilę później plac gry opuścił Urbański. To nie był łatwy mecz dla Polaka, bo Monza ma duże kłopoty z kreowaniem ataków. 20-latek wykonał 24 podania, z których 21 było celnych (88 procent). Urbański zanotował jedno kluczowe podanie, jeden celny strzał i kilka udanych przerzutów oraz wygranych pojedynków. Popracował też trochę w defensywie, notując aż trzy faule. Jeden z nich zakończył się żółtą kartką. Najważniejszą informacją dla polskich fanów, był po prostu fakt, że Urbański wrócił na murawę po kilku tygodniach przerwy.
Po 32 kolejkach Monza ma na koncie 15 punktów i traci aż 11 punktów do 17. w tabeli Lecce, które w sobotę wieczorem zmierzy się z Juventusem. Venezia ma 24 punkty i jest przedostatnia w tabeli. Spadek do Serie B Monzy wydaje się nieunikniony.