Stuttgart zaskakiwał Real w pierwszej połowie
Real Madryt, z naturalnych przyczyn, jest jednym z głównych faworytów do wygrania Ligi Mistrzów. “Królewscy” bronią tytułu z ostatniego sezonu i tak naprawdę co roku są wymieniani w gronie tych, którzy mogą wznieść puchar. VfB Stuttgart z kolei wraca do rozgrywek po 15 latach przerwy i już na dzień dobry rozgrywał jeden z najtrudniejszych możliwych wyjazdowych meczów.
Wbrew pozorom, ekipa z Bundesligi wcale nie przestraszyła się znacznie bardziej utytułowanego rywala. W pierwszych 10 minutach goście stworzyli aż trzy dogodne sytuacje, a najlepszą miał Enzo Millot, który stanął oko w oko z Thibautem Courtoisem. Nie zdołał jednak pokonać Belga.
Pierwszy kwadrans, ale i kolejne minuty były zaskakujące. Courtois dwoił się w bramce i troił, a przy tym rugał swoich obrońców. Świetną sytuację miał również Angelo Stiller, który także przegrał pojedynek z bramkarzem Realu. Gospodarze zaczęli się budzić dopiero pod koniec drugiego kwadransa. Dogodne okazje mieli Kylian Mbappe i Rodrygo – nie przełożyły się one jednak na otwarcie wyniku.
Blisko tego było w 35. minucie. Maximilian Mittelstadt wybijał piłkę z pola karnego, a w tym samym czasie na murawę padł Antonio Rudiger. Arbiter od razu wskazał na jedenasty metr, ale po chwili podszedł do monitora i ocenił, że Niemiec nie był faulowany. Real nie dostał karnego i nie zmienił wyniku, który do przerwy brzmiał 0:0.
Rudiger i Endrick kończą emocje
Druga połowa rozpoczęła się dla Realu Madryt w najlepszy z możliwych sposobów. Niecałe pół minuty od wznowienia gry Rodrygo został wypuszczony na wolne pole i po wbiegnięciu w pole karne dograł do niepilnowanego Kyliana Mbappe. Francuzowi nie pozostało nic innego, jak wpakować piłkę do siatki.
“Królewscy” w kolejnych minutach szukali kolejnych bramek, a zdecydowanie najlepszą okazję miał Vinicius Junior – w 59. minucie dość nieoczekiwanie oddał strzał lewą nogą sprzed pola karnego, ale piłka wylądowała jedynie na poprzeczce. Piłkarze Stuttgartu nie zamierzali się poddawać i można było odnieść wrażenie, że prędzej czy później ponownie mocno zagrożą bramce Courtoisa.
W 68. minucie goście dostali to, na co mocno zasłużyli, zwłaszcza za postawę w pierwszej połowie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jamie Leweling odebrał piłkę i zagrał w centralną część pola karnego do Deniza Undava. Ten ładnym strzałem zmylił bramkarza Realu i doprowadził do wyrównania.
Jak w przeszłości Real wielokrotnie już czynił, również i tym razem nie zostawił tak sprawy i w końcowych minutach odwrócili losy meczu. W 83. minucie Luka Modrić dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Antonio Rudiger, który strzałem głową strzelił gola swojej byłej drużynie. W samej końcówce natomiast rezultat na 3:1 ustalił Endrick, który popisał się pięknym uderzeniem z dystansu.
Real Madryt – VfB Stuttgart 3:1
Gole: Mbappe 46′, Rudiger 83′, Endrick 90+5′ – Undav 68′
Żółte kartki: Vazquez, Valverde, Militao, Modric – Mittelstadt
Wyjściowy skład Realu: Courtois – Mendy, Rudiger, Carvajal, Vazquez – Bellingham, Tchouameni, Valverde – Rodrygo, Mbappe, Vinicius
Wyjściowy skład Stuttgartu: Nubel – Mittelstadt, Chabot, Rouault, Vagnoman – Karazor, Stiller, Leweling – Fuhrich, Undav, Millot