Historia niczym z filmu
Joanna R., w gronie piłkarek znana jako “Aśka”, to oficjalnie polska bramkarka, która w trakcie kariery występowała między innymi w Ekstralidze Kobiet. W ostatnim czasie reprezentowała barwy klubu Checz Gdynia, w której nie tylko broniła dostępu do bramki, ale też pełniła rolę kierowniczki drużyny. Okazuje się, że jej prawdziwa tożsamość jest inna. To 55–letni mężczyzna o imieniu Andrzej, którego poszukiwano listem gończym za domniemane oszustwa.
Z końcem ubiegłego roku w gdańskim klubie pojawiły się doniesienia, że w szatni kobiet ma przebywać osoba o odmiennej płci, podająca się za piłkarkę i mogąca stanowić potencjalne zagrożenie. Po tym, jak Joanna R. zorientowała się, że jej sekret wyszedł na jaw, przestała pojawiać się na treningach. Wróciła do drużyny dopiero w lutym 2024 roku, kiedy to rozgrywano sparing w Tczewie. Wówczas poproszono ją o zejście do szatni, w której czekała już na nią policja. Funkcjonariusze służb mundurowych mieli wypowiedzieć następujące słowa: „Pan Andrzej? Zapraszamy z nami”.
Według informacji, jakie w 2019 roku przekazał Dziennik Gazeta Prawna, Andrzej D. dwukrotnie zmieniał płeć przed sądem. Ta 55–letnia osoba miała naciągać ludzi pokrzywdzonych przy słynnej aferze “Amber Gold”, obiecując im odzyskanie pieniędzy. Bez żadnych kwalifikacji prawniczych, nie kończąc studiów, Andrzej D. udawał adwokata. Natomiast przy użyciu tożsamości Joanny oferował usługi radcy prawnego, obsługując innych klientów. W przeszłości miał być też odpowiedzialny za doprowadzenie do ruiny hotelu Pałac Tarnowskich w Ostrowcu Świętokrzyskim.