Rzecznik Ruchu o zakłócaniu minuty ciszy
Przed środowym meczem Pucharu Polski pomiędzy Unią Skierniewice, a Ruchem Chorzów, podobnie jak przy okazji innych spotkań w tym tygodniu, odbyła się minuta ciszy ku czci Lucjana Brychczego. Symboliczny moment wywołał jednak sporo kontrowersji, ponieważ kibice z Chorzowa nie zdążyli dokończyć swojego hymnu, przez co zakłócili minutę ciszy.
Całą sytuację w rozmowie z portalem “Weszło” skomentował rzecznik prasowy Niebieskich, Tomasz Ferens. Jego zdaniem, podobnie jak kibiców na portalu X, przy organizacji minuty ciszy zabrakło nieco wyczucia i odczekania kilku sekund. Gdyby ta rozpoczęła się chwilę później, kibice Ruchu dokończyliby swój hymn i nie zakłócili upamiętnienia byłego reprezentanta Polski.
– Nie można tego odbierać w tym kontekście, że to było celowe zakłócanie minuty ciszy. To prawda, że kibice tego hymnu nie przerwali, odśpiewali go do końca i wyszło może niezręcznie, ale nie było z naszej strony żadnej premedytacji, złośliwości czy braku szacunku do Lucjana Brychczego. Jak mówię, brakło trochę wyczucia spikerowi, żeby odczekać kilkanaście sekund i byłaby wtedy cisza na całym stadionie – podsumował rzecznik Ruchu.
Po rozpoczęciu spotkania obyło się już bez kontrowersji. Podopieczni Dawida Szulczka nie dali większych szans trzecioligowcowi i wygrywając 2:0 zakończyli piękną pucharową przygodę skierniewiczan.