HomePiłka nożnaPZPN zabrał głos w sprawie licencji Lechii i Kotwicy. Jasne stanowisko

PZPN zabrał głos w sprawie licencji Lechii i Kotwicy. Jasne stanowisko

Źródło: Interia

Aktualizacja:

PZPN za sprawą kierownika działu licencji zabrał głos w sprawie licencji Lechii i Kotwicy. Stanowisko odnośnie klubów jest jasne.

Logo PZPN

PressFocus

Jasne stanowisko w sprawie licencji Lechii i Kotwicy

Zawieszenie licencji Lechii Gdańsk na rozgrywki PKO BP Ekstraklasy oraz Kotwicy Kołobrzeg na rozgrywki Betclic 1. Ligi to sytuacja bezprecedensowa. Od dawna PZPN nie podjął aż tak radykalnych kroków w stosunku do klubów, które przechodzą przez problemy finansowe i nie płacą na czas swoim zawodnikom. Okazji do takiego działania jednak nie brakowało, bowiem dość regularnie w mediach pojawiają się informacje o zaległościach z kolejnych miast.

Zawieszenie przyznanej pół roku temu licencji niesie za sobą poważne konsekwencje. W rozmowie z “Interią” nieco szerzej opisał je Fredy Fürst, kierownik działu licencji w PZPN. Jeżeli do czasu wznowienia rozgrywek Ekstraklasy i 1. Ligi Lechia oraz Kotwica nie zdołają spełnić określonych zapisów, grozić im będą walkowery. Kluby mogą jednak nie dopuścić do tak dramatycznej sytuacji, bo teraz piłeczka leży tylko i wyłącznie po ich stronie.

Kluby z zawieszoną licencją nie mogą przystąpić do najbliższych rozgrywanych przez siebie meczów w ramach Ekstraklasy i I ligi. Chyba że spełnią warunki, do których zostały zobligowane. Wtedy przesłanka zawieszenia licencji przestanie istnieć w obrocie prawnym, Komisja się zbierze i najpewniej podejmie decyzję, że licencja podlega odwieszeniu, a klub może w normalnym trybie przystąpić do rozgrywek – komentuje Fürst.

*Reklama

Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +

Przykłady z Gdańska i Kołobrzegu udowadniają, że proces licencyjny w Polsce wciąż jest dość dziurawy. W rozgrywkach na poziomie centralnym nie brakuje klubów objętych wszelkimi możliwymi nadzorami, z tym finansowym na czele. W kontekście Lechii i Kotwicy możemy jednak mówić o kolejnym kroku kontrolnym, bowiem oba kluby przed rozpoczęciem sezonu zostały objęte rozszerzonym nadzorem finansowym. A ten jeszcze rygorystyczniej podchodzi do pewnych kwestii.

Zwykły nadzór finansowy nakładamy, jeśli coś się nam nie podoba w prognozie finansowej. Albo prognoza finansowa wykazuje delikatne zagrożenia, które mogłyby wystąpić w przyszłości, albo uważamy, że klub może mieć problem z spełnieniem zasady kapitału własnego netto. Jeżeli zaś mamy do czynienia z rozszerzonym nadzorem finansowym, w grę wchodzą kwestie zobowiązaniowe i klub musi swoje finanse raportować w bardziej rygorystycznym reżimie – dodał Fürst.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Legia Warszawa szuka następcy Jacka Zielińskiego. Nowy kandydat na dyrektora sportowego
Gigant zainteresowany piłkarzem Jagiellonii Białystok. To byłaby sensacja!
Wichniarek o sytuacji nowego trenera Śląska (WIDEO)
To przekonało Simundżę do objęcia Śląska. Grodzicki odsłonił kulisy rozmów
Lechia i Kotwica z zawieszonymi licencjami. Pracownik PZPN zdradza szczegóły
Nadzieje, rozczarowanie i proces. 8 faktów, z których zapamiętamy reprezentację Polski w 2024 roku
Gwiazdy na liście życzeń Pepa Guardioli. To mogą być transferowe hity!
Były prezes PZPN staje w obronie Michała Probierza. Jaśniej się nie da!
Radomiak ma duży problem. Zaskakująca decyzja Bruno Baltazara
Reprezentant Polski zmiażdżony po koszmarnym błędzie. “Naiwność”