Probierz potrzebuje pomocy
Michał Probierz wciąż nie zażegnał problemów w defensywie reprezentacji Polski, a jego podopieczni w samej Lidze Narodów stracili łącznie 16 goli. Gorzej poradzili sobie tylko piłkarze z Azerbejdżanu, którzy pod dowództwem Fernando Santosa pozwolili rywalom na zdobycie 17 bramek. Nasza obrona okazała się gorsza m.in. od tej z Kazachstanu i Cypru. Eksperci zarzucają selekcjonerowi brak balansu i zbyt mocne przeciąganie wajchy, ponieważ np. w starciach z Portugalią oraz Chorwacją rzucaliśmy wszystkie siły do ataku, co powodowało grad skutecznych akcji ze strony rywala.
Lekarstwo na problem Biało-Czerwonych przekazał w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl ekspert Maciej Iwański i zasugerował rozwiązanie, które zdało egzamin w reprezentacji Ukrainy. – – Andrij Szewczenko przed Euro 2020 też chciał grać ofensywnie i dostał 1:7 w meczu towarzyskim z Francją. Jego wniosek był taki – zatrudnił Mauro Tassotiego, który zajął się tylko obroną i przez media powiedział, że ze słabszymi i równymi sobie będziemy grać ofensywnie, z silniejszymi będziemy się głównie bronić. Efektem był ćwierćfinał mistrzostw Europy. Chciałbym, że Michał Probierz do tego samego wniosku doszedł – podkreślił. Ukraińcy w tegorocznej edycji Ligi Narodów zajęli 2. miejsce w grupie B1. Stracili osiem bramek.