Albańczyk nawoływał do nienawiści na tle narodowościowym
Albania zremisowała w środę z Chorwacją 2:2. Spotkanie pełne było zwrotów akcji – zaczęło się od szybkiego prowadzenia Albańczyków, następnie w końcówce Chorwaci wyrównali i po chwili wyszli na prowadzenie, by dosłownie na kilka chwil przed zakończeniem spotkania podopieczni Sylvinho wyrwali remis za sprawą gola Gjasuli.
Do niecodziennych scen doszło jednak dopiero po zakończeniu spotkania. Wówczas Mirlind Daku, który pojawił się na boisku na zaledwie 5 minut przed końcem, wziął w swe ręce megafon i pod trybuną zajmowaną przez Albańczyków zaczął wykrzykiwać nacjonalistyczne hasła i intonując przyśpiewki, które nakazują dosłownie: „j***ć Macedonię i Serbię”. 26-latek gestami nakazał także kibicom przyłączenie się do niego.
Sprawą zainteresowała się UEFA, do której spłynęła już także skarga ze strony Macedonii Północnej. Z kolei Serbia zagroziła wycofaniem się z turnieju, jeśli organizacja nie zdecyduje się na ukaranie zarówno Albanii, jak i Chorwacji, której kibice także wykrzykiwali pod jej adresem niecenzuralne hasła.