Do tej pory PSG z reguły zawodziło w Lidze Mistrzów, a do historii przeszły kuriozalne wpadki, jak choćby przegrana 1:6 z Barceloną w 1/8 finału w 2017 roku, choć pierwszy mecz PSG wygrało 4:0. Ale w końcu PSG zachwyciło. Zdobyło potrójną koronę w tym sezonie, a wisienką na torcie był finał LM, w którym rozbili Inter aż 5:0. To był pierwszy Puchar Europy w historii klubu.
W futbolu nie tak łatwo da się kupić sukces w Lidze Mistrzów, doskonale wie o tym też Manchester City, który w 2008 roku przejął Mansour bin Zayed Al Nahyan, szejk ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Za jego rządów City tylko raz wygrało Puchar Europy. Ale zanim piłkarze Pepa Guardioli podnieśli uszaty puchar w 2023 roku, City wydało fortunę na transfery, bo niemal 2,5 miliarda euro. PSG też się nie szczypało. Od 2011 roku Al-Khelaifi, prezes PSG, przeznaczył na transfery ponad dwa miliardy. Ale przecież PSG od dawna wydaje pieniądze, a jednak sukces w Europie zapewniła dopiero ekipa Luisa Enrique.
– To futbol XXII wieku. Najpiękniejsza piłka, jaką widziałem w tym sezonie. Ta apozycyjność robi wrażenie.(..) To jest kosmos futbolowy. Zastanawiam się, czy ktoś w najbliższych pięciu, dziesięciu latach będzie ich w stanie dogonić. Nie chodzi o trofea, a o sposób grania w piłkę – zachwycał się Mateusz Borek w “Mocy Futbolu”.
– Przyjście Luisa Enrique zmieniło ten zespół o 180 stopni – wtrącił Marek Jóźwiak, który w przeszłości grał w Ligue 1.
– Jego wielkim sukcesem jest fakt, że PSG było powszechnie nie lubianą drużyną, a teraz zyskała wielu fanów – zauważył Marcin Borzęcki.
Całą dyskusję obejrzycie w “Mocy Futbolu” na Kanale Sportowym.