Legia Warszawa chce nowego skrzydłowego
Wojskowi na dotychczasowym etapie okienka transferowego dopięli trzy wzmocnienia. Zakontraktowali Petara Stojanovicia i Arkadiusza Recę w ramach transferów bez kwoty odstępnego oraz kupili Miletę Rajovicia z Watford za trzy miliony euro. To oczywiście nie jest koniec działań stołecznego klubu na rynku, bo wkrótce dopięty ma zostać także transfer Damiana Szymańskiego. Ze względu na sprzedaż Maxiego Oyedele do Strasbourga ekipa Edwarda Iordanescu potrzebuje nowego defensywnego pomocnika.
Po sfinalizowaniu zakontraktowania Damiana Szymańskiego Legia Warszawa ruszy po nowego skrzydłowego. Łukasz Olkowicz wyznał, że Michał Żewłakow wprost twierdzi, że zespół potrzebuje dynamicznego bocznego napastnika, który specjalizowałby się w pojedynkach jeden na jednego. Jako przykład może posłużyć Akere z Widzewa Łódź.
Póki co Edward Iordanescu na bokach ataku może stawiać na Kacpra Chodynę, Wahana Biczakczjana, Migouela Alfarelę i Ryoyę Morishitę. O ile pozycja dziewiątki ze względu na wybuch formy Nsame i transfer Rajovicia jest obstawiona już znacznie lepiej, o tyle na skrzydłach wciąż brakuje jakości i głębi składu.
Póki co w tym sezonie Legia Warszawa zaliczyła bilans czterech zwycięstw, dwóch remisów i jednej porażki. Wojskowi wygrali Superpuchar Polski przeciwko Lechowi Poznań oraz wyeliminowali Aktobe i Banik Ostrawa w kwalifikacjach do Ligi Europy. Problemy pojawiły się w starciu z AEK-iem Larnaka – w pierwszym starciu na Cyprze legioniści przegrali aż 1:4.