Legia musi się otrząsnąć
Molde narzuciło Legii wysokie tempo podczas czwartkowego meczu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Norwegowie radzą sobie w pressingiem ekipy Goncalo Feio i skutecznie wyprowadzają kolejne ataki. Pierwszy udany cios gospodarze wyprowadzili w 11. minucie. Ich akcja lewą flanką zakończyła się celnym strzałem, który Kovacević sparował przed siebie. Do futbolówki Eirik Hestad i przy drugim uderzeniu futbolówka już zatrzepotała w siatce.
Molde kontynuowało natarcie, które poskutkowało ich kolejnym trafieniem – tym razem Kovacevicia pokonał Kristian Eriksen w 17. minucie. Ogromny błąd w tej sytuacji popełnił Jan Ziółkowski, który chciał wycofać piłkę do golkipera, ale podał wyraźnie zbyt lekko, przez do futbolówkę przejął rywal.
Legia po dwóch gongach zaczęła utrzymywać większą koncentrację, co przełożyło się na kilka wyprowadzonych kontrataków i celne uderzenia Kapustki oraz Chodyny. Wciąż to jednak Molde jest stroną przeważającą.
Aktualizacja: W 43. minucie trzecią bramkę dla Molde zdobył Emil Breivik. Legia Warszawa odpowiedziała trafieniami Chodyny i Luquinhasa w drugiej odsłonie.