Lech rozbity przez Genk
Lech Poznań w czwartkowy wieczór nie miał żadnych szans w starciu z belgijskim Genkiem w eliminacjach Ligi Europy. Kolejorz przegrał 1:5, choć nie będzie przesadą stwierdzenie, że to najniższy wymiar kary. Gola na otarcie łez dla mistrza Polski strzelił Filip Jagiełło. Bramki dla drużyny z Beneluksu zdobyli Patrik Hrosovsky (dwa gole), Bryan Heynen, Hyeon-Gyu Oh i Michał Gurgul, który zanotował trafienie samobójcze.
W piątkowy poranek Lech nie mógł liczyć na taryfę ulgową w programie “Tylko Sport” na antenie Kanału Sportowego. Eksperci bardzo krytycznie odnieśli się do występu Kolejorza.
“Dystans był przerażający”
– Dla mnie to jest kompromitacja. Wszystko rozumiem, ale to nie jest Liga Mistrzów, tylko Liga Europy. Dystans był przerażający – stwierdził Michał Pol.
– To na pewno bardzo duże rozczarowanie. Nie przystoją takie wyniki. Nie uważam, żeby szpital w Lechu był uzasadnieniem takie formy. Spotkanie z Genkiem powinno się skończyć nawet 7:1 czy 8:1. Bohaterem Lecha był przecież Bartosz Mrozek. Rozegrał taki mecz, że mógł się wypromować, mimo że puścił pięć bramek. To odpowiednia recenzja tego, jak wyglądała gra Kolejorza – przyznał z kolei Dominik Piechota.
Więcej o meczu Lecha Poznań z Genkiem w programie “Tylko Sport”!