Lech zawodzi w defensywie
Lech Poznań przed sezonem ściągnął jednego z najlepszych defensorów ligi. Do Kolejorza wrócił Mateusz Skrzypczak. Wychowanek klubu w Jagiellonii Białystok wyrósł na czołowego obrońcę Ekstraklasy. Mistrz Polski liczył więc, że utrzyma taką formę w zespole Nielsa Frederiksena.
Tak się jednak nie stało. Reprezentant Polski nie przypomina siebie z czasów gry dla Jagi. Popełnia błędy, a rywale wykorzystują je, aby zdobywać bramki. Kibice krytycznie odnoszą się do formy Skrzypczaka. Ostatni raz Kolejorz zachował czyste konto 30 lipca w starciu z Breidablik. W potyczkach z Crveną zvezdą i Genkiem w eliminacjach europucharów stracił łącznie 9 bramek (w trzech spotkaniach).
Mateusz Borek o formie Mateusza Skrzypczaka
Mateusz Borek w poniedziałkowej “Mocy Futbolu” również skrytykował ostatnie występy stopera. Poruszył też temat odejścia Bartosza Salamona.
– Bardzo lubię Mateusza Skrzypczaka. Uważam, że grał świetnie w Jagiellonii i wykreował się na lidera. Muszę jednak z przykrością stwierdzić, że po powrocie do Lecha wrócił Skrzypczak właśnie z Lecha. Nie widzę tego gracza z czasów Jagiellonii – stwierdził.
– Nie wiem, czy Skrzypczak jest za grzeczny, czy po prostu za dużo myśli o tym, aby jakoś to unieść, w swoim klubie, w swoim mieście. Może też trener Niels Frederiksen stwierdził, że nie potrzebuje Bartosza Salamona, jeśli chce zbudować Skrzypczaka, bo może on nie dźwiga tej konkurencji mentalnej na każdym treningu. Są tacy trenerzy, którzy nie chcą mieć w składzie charakternych graczy, na których nie stawiają –
Więcej o formie Lecha Poznań w “Mocy Futbolu”!