Bologna, dziewiąta siła Serie A, niespełna dwa tygodnie temu rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu, który wystartuje w ostatnim tygodniu sierpnia. Pod okiem Vincenzo Italiano trenuje Łukasz Skorupski czy nowy napastnik – Ciro Immboile. Na treningach nie ma jednak Kacpra Urbańskiego, który szuka nowego klubu. Być może 20-letni reprezentant Polski zmieni klub, ale pozostanie we Włoszech. Tyle tylko, że w Serie B, o czym pisze portal sampnews24.com.
“Sampdoria rozważa możliwość pozyskania młodego talentu, ale negocjacje zapowiadają się trudne ze względu na wysoką wycenę Polaka. Cena Urbańskiego wynosi około sześciu milionów euro, a to za wysoka kwota dla Sampy, dlatego jedyną realną opcją dla Blucerchiati byłoby wypożyczenie pomocnika. Pomysł sprowadzenia Urbańskiego do Genoi idealnie wpisuje się w politykę klubu, który szuka młodych, kreatywnych i jakościowych graczy. Polski ofensywny pomocnik, pomimo młodego wieku, już zademonstrował umiejętności techniczne i wizję potrzebną do odnoszenia sukcesów na boisku. Teraz los Kacpra leży w rękach Bolonii” – czytamy na włoskim portalu.
Sampdoria do niedawna była ligowym średniakiem w Serie A, ale w minionym sezonie cudem uniknęła spadku na trzeci poziom rozgrywkowy.
Kacper Urbański zmienia klub
Urbański trafił do Włoch w 2021 roku jako wychowanek Lechii Gdańsk. Początkowo grał w drużynach młodzieżowych, a dwa lata temu do pierwszego zespołu włączył go trener Thiago Motta. Po udanym debiutanckim sezonie miał się tylko rozkręcić, jednak poprzedni sezon był rozczarowujący w jego wykonaniu. Co prawda zdołał zadebiutować w Lidze Mistrzów i nawet nieźle wypadł na tle Liverpoolu czy Aston Villi, to zimą został wypożyczony do Monzy. Ale nie dość, że klub Adriano Gallianiego z hukiem spadł z Serie A, to na do miar złego Urbański pełnił w nim marginalną rolę, przez co stracił nawet miejsce w reprezentacji Polski.
Wyceniany na ok. 6-7 milionów euro gracz niekoniecznie zostanie na Półwyspie Apenińskim, bo w ostatnich tygodniach interesowały się nim PAOK Saloniki oraz Valencia.