Brzęczek: Zarzuty o brak spotykania się z Lewandowskim były fałszywe
Jerzy Brzęczek prowadził kadrę Polski od lipca 2018 roku do stycznia 2021 roku. Choć zrealizował powierzone mu zadania, w tym zakwalifikował się na mistrzostwa Europy, to ostatecznie został przez Zbigniewa Bońka zwolniony na rzecz Paulo Sousy. Jednym z głównych zarzutów w stronę 54-latka, poza nieprzekonywującym stylem gry, były jego rzekome złe relacje z Robertem Lewandowskim. Po czasie okazuje się, że w rzeczywistości wcale to tak nie wyglądało.
— Te osiem sekund milczenia Roberta Lewandowskiego – on tego nie zrobił specjalnie, po prostu nie wiedział, co ma powiedzieć. I za niedługo się przekonacie, że on sam zadzwonił do mnie później, rozmawialiśmy przez telefon. Zarzucano mi, że z Robertem nie rozmawiałem, czy go nie odwiedzałem. Ja byłem dwa razy w Monachium i dwa razy spotkaliśmy się na jego meczach wyjazdowych w Dortmundzie i Frankfurcie – mówił Jerzy Brzęczek w Polsacie Sport.
— Spotkaliśmy się zatem cztery razy osobiście w Niemczech, plus spotkanie w Warszawie, gdy zostałem selekcjonerem. Z żadnym innym z zawodników nie spotykałem się tak często. Może mój błąd polegał na tym, że nie mam mediów społecznościowych i nie robiłem sobie słodkich zdjęć z piłkarzami czy trenerami. Dla mnie inne wartości są ważne – kontynuował aktualny selekcjoner kadry U21.