Kibice Legii mają powody do niezadowolenia. Legia przegrała kolejny mecz, tym razem u siebie z Jagiellonią Białystok. Bilans warszawian z najlepszymi drużynami Ekstraklasy jest tragiczny. Sytuacja wokół Goncalo Feio robi się coraz gorętsza. Sprawę ocenił Mateusz Borek.
Goncalo cały czas jest młodym trenerem. W klubie takim jak Legia, gdzie jest wielka presja, on potrzebuje mocnych pleców, wsparcia. W Jagiellonii jest Łukasz Masłowski, który wspiera Adriana Siemieńca. Nie wiem, jaka jest relacja Feio-góra, ale wydaje mi się, że w Legii jest duże rozmycie kompetencji. Nie było normalności w tym klubie przez ostatnie miesiące.
Kilka miesięcy temu wydawało mi się, że Pankov i Kapuadi to będzie duecik nie do przejścia. Tak nie jest. Rozwija się za to Ziółkowski, ten małolat, może rządzić niedługo tą drużyną i pojechać za granicę. Podniesiony został Kapustka.
Legia nie ma kogoś takiego jak Pululu, który umie wziąć na siebie kilku przeciwników. Nie ma Imaza, który potrafi jednym podaniem przyspieszyć akcję. Nie ma też takiego skrzydłowego jak Churlinov.
Jakościowo i personalnie to jest dziś ciut lepszy niż przeciętny zespół ligowy. Legia nie dominuje nad innymi klubami jakością na poszczególnych pozycjach. W drużynie nie ma dziś napastników na poziomie europejskich pucharów, nie ma nawet porządnych na Ekstraklasę.
Legia zdobyła jeden punkt w starciu z trzema czołowymi drużynami Ekstraklasy. Oznacza to, że albo nie masz patentu albo nie masz piłkarzy.
Legia zajmuje 5. miejsce w Ekstraklasie. Do liderującego Rakowa traci 15 punktów. W czwartek warszawianie zagrają rewanż w Lidze Konferencji z Chelsea. W pierwszym meczu przegrali u siebie 0:3.