Edward Iordanescu nie podał się do dymisji
Edward Iordanescu nie może być zadowolony z ostatnich meczów Legii Warszawa. Stołeczny klub ma za sobą serię trzech porażek z rzędu. Coraz częściej mówi się o tym, że legioniści powinni zakończyć współpracę z byłym selekcjonerem reprezentacji Rumunii. W poniedziałek pojawiły się zaś głosy, że 47-latek podał się do dymisji. Po porażce 1:3 z Zagłębiem Lubin szkoleniowiec miał uznać, że nie jest w stanie pomóc klubowi.
Kulisy rozmów z Iordanescu odsłonił Fredi Bobić, który na Łazienkowskiej pełni funkcję “Head of Football Operations”. Były reprezentant Niemiec ujawnił, że faktycznie miały miejsce rozmowy nt. przyszłości Iordanescu. Twierdzi jednak, że Rumun wcale nie oddał się do dyspozycji władz klubu.

– Nie, mogę zaprzeczyć i powiedzieć, że o tym nie rozmawialiśmy. Michał i ja byliśmy rano w naszym ośrodku treningowym, rozmawialiśmy z Edwardem, ale też z zawodnikami. Mogę powiedzieć, że nigdy nie miałem wrażenia, że chce odejść – powiedział Bobić na antenie “Canal+ Sport”.
– To “kaczka dziennikarska”. W takich sytuacjach zawsze jest dużo dyskusji i zawsze pojawia się pytanie o to, kto jest odpowiedzialny. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za obecną sytuację. Nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak to wygląda, ale musimy żyć z tymi plotkami. Myślę, że to normalne w piłce, po prostu trzeba zachować spokój – dodał.
– Ja temu zaprzeczam z dużą dozą zdecydowania. To nigdy nie było częścią rozmowy – podkreślił.