Rewanż za Puchar Ligi
Dopiero co kilka dni temu mogliśmy oglądać obie ekipy na Emirates mierzące się w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej. Teraz już w ramach ostatniej przedświątecznej kolejki, ale na Selhurst Park zmierzyły siły ze sobą Crystal Palace oraz Arsenal.
Jeżeli nie pamiętacie już, kto wtedy błyszczał w północnym Londynie, to na stadionie Orłów znów o sobie przypomniał. Już w 6. minucie Gabriel Jesus zdobył pierwszą i nie ostatnią bramkę tego wieczoru. Natomiast na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać, bo już po pięciu minutach mieliśmy 1:1 po golu Sarra.
Szybkie tempo ostatniego sobotniego spotkania 17. kolejki Premier League mogło się podobać, a co najważniejsze – nie spadało. Pod koniec pierwszego kwadransa znów błysnął Jesus strzelając gola na 2:1. Wynik kilka minut przed końcem połowy poprawił Kai Havetrz i po trzech celnych strzałach, Arsenal prowadził z Crystal Palace 3:1.
Derby dla Arsenalu
Warto zaznaczyć, że nie można powiedzieć o gospodarzach, że prezentowali się słabo w tym meczu. Co więcej, gracze Olivera Glasnera sytuacji do zdobywania kolejnych bramek mieli naprawdę sporo. Jednak gdy przyszło co do czego, to zawodziła skuteczność bądź przeszkodziły dobre interwencje Davida Rayi.
Z kolei Kanonierzy byli dzisiaj dla swoich rywali wprost bezlitośni. W 60. minucie gospodarzy dobił Gabriel Martinelli i Arsenal prowadził już 4:1. Bramka Brazylijczyka sprawiła, że Orły zatraciły swoje ofensywne usposobienie, nie budując już ataków w tak intensywnym tempie. Kolejne minuty drugiej połowy przebiegały już bardzo spokojnie. Na kilka minut przed końcowym gwizdkiem bramkę wieńczącą dzieło zdobył Declan Rice.
Zwycięstwo drużyny Mikela Artety pozwoliło wrócić im na trzecią lokatę w tabeli Premier League. I choć strata do liderującego Liverpoolu wynosi trzy punkty, to trzeba pamiętać, że The Reds mają o dwa spotkania rozegrane mniej. Kolejny i zarazem ostatni mecz w tym roku Kanonierzy zagrają 27 grudnia z Ipswich.
Crystal Palace – Arsenal FC 1:5 (1:3)