Jaylen Brown oskarża Nike
Amerykańska kadra w Paryżu walczyć będzie o piąte z rzędu olimpijskie złoto. W środę rozpoczęła kolejny etap przygotowań, wygrywając pierwszy mecz towarzyski z Kanadą. Tego samego dnia z reprezentacji wycofany został Kawhi Leonard, którego miejsce zajął Derrick White. Tym samym na 12 zawodników aż trzech reprezentuje na co dzień barwy Boston Celtics – oprócz White’a są to jeszcze Jrue Holiday i Jayson Tatum. W gronie powołanych nie znalazł się jednak Jaylen Brown (najlepszy gracz wygranych przez Celtics finałów ligi), którego nazwisko w całym tym procesie w zasadzie nigdy się nie pojawiło, choć on przed startem sezonu wyrażał zainteresowanie.
– Nie ma większego honoru niż gra dla amerykańskiej kadry. Fajnie byłoby móc wziąć udział w igrzyskach – mówił kilka miesięcy temu. Nic więc dziwnego, że gdy w miejsce Leonarda wskoczył White – a dobrze poinformowani dziennikarze z USA od miesięcy utrzymywali, że jeśli kadra będzie musiała szukać jakiegoś zastępstwa, to właśnie White jest najmocniejszym kandydatem – to Brown zareagował w mediach społecznościowych.
Najpierw dodał tajemniczy wpis z trzema emotkami, z którego niekoniecznie musiało wynikać, o co mu chodzi, by kilka godzin później oznaczyć Nike i zapytać wprost: “to tak postępujemy?”.
Gimnastyka przy zdjęciach
Brown tak naprawdę dał w ten sposób znać, że jego zdaniem za brakiem powołania stoi… firma Nike, która współpracuje z amerykańską kadrą od 2006 roku jako jej sponsor strategiczny . Oczywiście przez lata w kadrze występowali zawodnicy mający kontrakty z innymi markami. Do Paryża też pojadą gracze z innych “stajni”, w tym m.in. Stephen Curry (Under Armour) czy Anthony Edwards, który właśnie przedłużył kontrakt z Adidasem i w zasadzie stał się już jedną z najważniejszych twarzy tej marki. Jednak przez lata nie obyło się też bez kilku kontrowersji, które dobrze obrazują to, jaki wpływ ma Nike na to, co dzieje się w kadrze.
Nawet przy tak błahych sprawach jak… zdjęcia grupowe. W 2008 roku tylko Dwight Howard nie miał kontraktu z Nike, dlatego na zdjęciu jego buty – marki Adidas – zasłania… trener Mike Krzyzewski. Środkowy z kolei jako jedyny z 12 zawodników zasłania “łyżwę”, czyli charakterystyczne logo firmy:
Znacznie większej gimnastyki wymagało grupowe zdjęcie amerykańskiej kadry z 2016 roku, kiedy to z kolei trzech graczy – Harrison Barnes, Kyle Lowry oraz Klay Thompson – miało kontrakty z innymi markami. Odpowiednia kompozycja pozwoliła jednak raz jeszcze zasłonić… ich buty:
Jednak to nie wszystko. Już w przeszłości pojawiały się oskarżenia, że Nike w jakimś stopniu wpływa na proces decyzyjny dot. powołań, gdy w 2016 roku na igrzyska w Rio pominięta przez kobiecą kadrę została Candace Parker, czyli ówcześnie jedna z najlepszych i najbardziej znanych koszykarek WNBA. Powodem miał być jej kontrakt z Adidasem.
“Just Do Better”
Brown swego czasu też był związany z Adidasem, ale w 2021 roku jego umowa wygasła i od tego czasu z nikim się nie związał. W meczach NBA grał potem w obuwiu różnych marek, w tym… Nike, przy czym regularnie zasłaniał “łyżwę” różnymi malunkami i napisami (m.in. “Just Do Better” w opozycji do ikonicznego “Just Do It”). Robił to w szczególności po tym, jak w 2022 roku odważył się skrytykować firmę, gdy ta zerwała wartą ponad 10 mln dol. rocznie umowę z Kyrie Irvingiem za jego posty promujące antysemicki film (za co Irving został potem zawieszony przez władze NBA; gracz Dallas Mavericks też powołania nie dostał, choć ma na koncie m.in. złoty medal z igrzysk z Rio).
Brown wytknął wtedy hipokryzję Nike, zadając pytanie, od kiedy to przejmują się etycznym postępowaniem. Przez lata amerykański gigant odzieżowy musiał wszak mierzyć się z wieloma różnymi oskarżeniami m.in. o seksizm, greenwashing czy wyzyskiwanie pracowników (w tym małoletnich) w azjatyckich fabrykach, gdzie szczególnie w latach 90. ubiegłego wieku miało dochodzić do wielu nadużyć. – Produkty Nike stały się równoznaczne z niewolniczymi płacami, wymuszonymi nadgodzinami i nadużyciami – mówił już w 1998 roku Phil Knight, współzałożyciel firmy, obiecując szeroko zakrojone zmiany.
Tatum między młotem a kowadłem
I to właśnie ta krytyka Browna w kierunku Nike ma stać na przeszkodzie jego obecności w amerykańskiej kadrze. O brak powołania dla 27-latka pytany był m.in. Tatum, czyli jego klubowy kolega, który znalazł się w dość trudnej sytuacji. Można rzec: między młotem a kowadłem. Z jednej strony nie mógł nie wesprzeć Browna, ale z drugiej strony zamiast Browna powołanie dostał White, a więc również zawodnik Celtics, dlatego musiał uważać na komentarz.
– Nie, nie rozmawiałem z nim o tym. Jest wielu zawodników, którzy mogliby zająć to ostatnie miejsce, więc tak, szkoda, że Jaylena tutaj nie ma – odpowiedział dość dyplomatycznie jeden z czołowych sportowców z NBA w “stajni”… Nike.
Dyrektor kadry USA się tłumaczy
Do całej sytuacji odniósł się także Grant Hill, czyli dyrektor amerykańskiej reprezentacji, który zażartował, że przecież on przez większość kariery grał w butach firmy FILA, ale na igrzyskach jednak wystąpił. I wytłumaczył, że wszystkie decyzje zostały podjęte tak, by dać kadrze USA jak największe szanse na zdobycie kolejnego złotego krążka.
– Jest tylko 12 miejsc i jakoś trzeba zbudować zespół. Jedną z najcięższych rzeczy jest pominięcie zawodników, których bardzo lubię i szanuję, a którzy wygrywali nagrody MVP finałów czy zdobywali już z nami medale. Ale moją odpowiedzialnością jest zbudować drużynę tak, by jak najlepiej się uzupełniała i by miała jak największą szansę na sukces. Jakiekolwiek teorie się więc w tej sprawie pojawiają, są one tylko teoriami – stwierdził Hill.
White zamiast Browna
Z koszykarskiego punktu widzenia dodanie do reprezentacji kogoś takiego jak White ma oczywiście sporo sensu. 28-latek to świetny defensor i jeden z najlepszych w NBA zawodników od zadań specjalnych. Nie będzie miał on żadnego problemu z odnalezieniem się wśród największych gwiazd (a tych Amerykanie zabierają do Paryża sporo) i z zaakceptowaniem jakiekolwiek roli, nawet jeśli ta ograniczy się właśnie do defensywy. Co ciekawe, jest on w tej chwili jedynym graczem w kadrze USA, który nie ma w karierze ani jednej nominacji do Meczu Gwiazd. Ale grał już w reprezentacji w przeszłości, m.in. na mistrzostwach świata w 2019 roku w Chinach.
Jednocześnie brak Browna – najlepszego gracza finałów – jest mocno zaskakujący, bo był to chyba najbardziej utalentowany zawodnik z całej puli, który mógł zastąpić wycofanego z gry Leonarda. I w stylu gry bardzo do Leonarda podobny. Tłumaczenie dyrektora reprezentacji Stanów Zjednoczonych, że jest to decyzja tylko i wyłącznie sportowa, nie przekonuje więc tak do końca. Ostatecznie w Paryżu amerykańska kadra i tak będzie murowanym faworytem do złota, nawet jeśli na turnieju olimpijskim zobaczymy nie czterech, a trzech zawodników z mistrzowskiej drużyny Celtics.
Czy i jaki w tym udział miała firma Nike? Tego nie wiemy, ale jasne jest, że przynajmniej sam Brown nie ma wątpliwości, w którą stronę kierować swoje oskarżenia.