Skoczkowie krytycznie o Thurnbichlerze
Zakończony w ostatni weekend sezon 2024/25 Pucharu Świata w skokach narciarskich był w wykonaniu reprezentantów Polski mocno rozczarowujący. Najwyżej w klasyfikacji generalnej uplasował się Paweł Wąsek, który zajął 14. miejsce. 20. lokatę zajął z kolei Aleksander Zniszczoł.
Konsekwencją nieudanego sezonu było pożegnanie z Thomasem Thurnbichlerem, który przestał pełnić rolę trenera polskich skoczków narciarskich. Po ostatnich zawodach w Planicy swoimi przemyśleniami na ten temat podzielili się m.in. Dawid Kubacki i właśnie Zniszczoł.
– Nie będzie tyle mieszania, zamętu i chaosu w tym wszystkim jak przez ostatnie 2,5 roku. Nasz były już trener nie potrafił się ustatkować, że jak coś robimy tak, to robimy to właśnie tak. Było tak, że wieczorem po analizie ustalamy jedną wersję, a na drugi dzień mieszamy w tym wszystkim i zmieniamy – mówił Kubacki. – W mojej ocenie atmosfera była nie taka jaka powinna być. Coś nie zagrało w przygotowaniach, systematyczności nie był – dodał Zniszczoł.
Małysz zbulwersowany słowami Kubackiego i Zniszczoła
Do słów obu polskich skoczków odniósł się Adam Małysz. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” stwierdził, że Kubacki i Zniszczoł nie wykazali się szacunkiem w stosunku do drugiego człowieka.
– Dla trenera, który na pewno nigdy nie chciał dla nich źle. Robił wszystko, żeby skakali jak najlepiej. Jestem zbulwersowany tym wszystkim, a jeszcze bardziej zbulwersowany jest zarząd PZN. Thomas pożegnał się z klasą, nie powiedział złego słowa, nikogo nie atakował ani nie szczypał, wręcz przeciwnie, podziękował za wszystko z pełną klasą. A chłopaki… Powtórzę jeszcze raz: to było niepotrzebne – stwierdził.
W dalszej części wypowiedzi Małysz nie wykluczył wyciągnięcia konsekwencji wobec skoczków, co według niego “byłoby zrozumiałe”. Sam Thurnbichler ma w dalszym ciągu rozważać przyjęcie propozycji od PZN, jaką była praca z polskimi juniorami.