HomeInne sportyKandydat na następcę Hamiltona jednak się nie sprawdzi. Możliwy inny scenariusz

Kandydat na następcę Hamiltona jednak się nie sprawdzi. Możliwy inny scenariusz

Źródło: BILD

Aktualizacja:

Lewis Hamilton wskazał Sebastiana Vettela, jako swojego następcę w Mercedesie. Jak informuje “Bild”, taki scenariusz się nie wydarzy. Wielki powrót Niemca do Formuły 1 jest jednak niemożliwy.

Vettel

Imago / Alamy

Vettel wróci do Formuły 1?

Od tygodni dużo się mówi o powrocie Sebastiana Vettela do Formuły 1. Niemiecki kierowca, który w 2022 roku zakończył swoją karierę, być może wznowi wyścigi. Czterokrotny mistrz świata łączony był przede wszystkim z grupą Mercedes. Wszystko za sprawą Lewisa Hamiltona, który od 2025 przenosi się do Ferrari, a na swojego następcę wskazywał właśnie Vettela. To uruchomiło lawinę spekulacji, ale jak twierdzi “Bild”, taki scenariusz się nie ziści.

Vettel nie odgrywa żadnej roli w planach Mercedesa. Szef zespołu Toto Wolff ma listę trzech kierowców, którzy mogliby zastąpić Hamiltona od 2025 roku – ale Niemca na niej nie ma. Jednym z kandydatów jest mistrz świata – Max Verstappen. Holender ma kontrakt z Red Bullem do końca 2028 roku, ale istnieje szansa, że wcześniej opuści szeregi zespołu. Innymi kandydatami są: Kimi Antonelli i Fernando Alonso.

Jeśli Verstappen opuści Red Bulla lub Sergio Perez nie przedłuży umowy, wówczas Sebastian Vettel prawdopodobnie rozważy powrót do swojego byłego zespołu.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Paweł Wąsek zabrał głos po mikście! “Skoki sprawiają mi radość”
Norris: Pokazałem, że mogę być mistrzem świata!
PŚ: Polska siódma w Lillehammer. Najlepsi Niemcy
Hamilton najszybszy w Las Vegas! Verstappen z dużymi problemami
Znamy skład reprezentacji Polski na konkurs mikstów w Lillehammer!
Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł dali sygnał. Dobre skoki w II treningu
Polacy słabo w pierwszym treningu w Lillehammer. Sundal górą
Żona Kamila Stocha: Był już pewny zakończenia kariery
Szokująco słaby wynik Polek na treningu. Dwie z nich zdobyły łącznie 0,1 punktu
Kolejna porażka polskiej kadry. Coraz więcej ciemnych chmur nad selekcjonerem