Paweł Tyburski (7-2-0) to znany w Polsce freakfighter. Zasłynął z występów na różnych galach, w tym High League, Prime MMA czy FAME, w którym stoczył większość swoich pojedynków. Ma tam również ważny kontrakt i kilka potencjalnych walk na horyzoncie. Jak się okazuje – po jego występie na konferencji przed galą FAME 21, sytuacja może się trochę zmienić, a w zasadzie – już się zmieniła.
Awantura między Tyburskim a Don Kasjo
Mimo, iż Paweł Tyburski na nadchodzącej gali miał mierzyć się z Michałem Pasternakiem, to podczas konferencji sporą część swojej uwagi poświęcił Don Kasjo. Panowie wymieniali się uprzejmościami, aż w pewnym momencie Pawłowi kompletnie puściły nerwy – rzucił się na Kasjusza, wymierzając w niego kopnięcie oraz kilka uderzeń. Doprowadziło to nie tylko do krwawienia z głowy Kasjo i potrzeby szycia w szpitalu, ale również do wykluczenia występu Tyburskiego na gali przez jednego z właścicieli federacji FAME – Michała „Boxdela” Barona. Całość zobaczymy we fragmencie zamieszczonym na Twitterze przez THEPOLANDNEWS:
Paweł odpowiada
Sam Paweł nie żałuje swoich decyzji i czynów, których podjął się na konferencji. Na swoim Instagramie do Boxdela zwrócił się w następujący sposób:
– Mam nadzieję tylko, że dotrzymasz słowa Boxdelku i w********e mnie z federacji. Bo jak mam wy********ć, to tylko w takim stylu. Nie wiesz o tym, bo nigdy nie zaznasz takiego uczucia – honoru. Dumy z samego siebie. Nigdy nie poczujesz tego, bo nie jesteś człowiekiem, który ma dumę i honor. Na to się z********a całe życie. Nikt ci tego nie da. I czekam na rozwiązanie kontraktu w takim razie. Zapomniałeś, że ja walczyć już nie muszę. Mam co robić w życiu. I nie będę się w tym p*********m sosie z wami kisił.
Wygląda na to, że to faktycznie koniec Pawła Tyburskiego w FAME. Zamieszanie, biorąc pod uwagę, iż jesteśmy kilka dni przed galą, jest ogromne. Federację czeka teraz sporo pracy, by na nowo poukładać kilka z zestawień, ponieważ rywala (na ten moment) nie ma ani Michał Pasternak, ani Alan Kwieciński. Część fanów domaga się naturalnego zestawienia właśnie tych panów ze sobą – mają przecież konflikt i wydaje się to logicznym ruchem. Nie jest to jednak jedyne wyjście z tej trudnej sytuacji, a nam pozostaje czekać na oficjalne informacje.