Filip „Filipek” Marcinek (4-5-0) i Dariusz „Daro Lew”(5-15-0) to szerzej znani z FAME MMA freakfighterzy. Pierwszy z wymienionych w przeszłości zajmował się głównie freestylem, a obecnie łączy życie rapera i influencerskiego zawodnika MMA. Historia Dariusza jest nieco inna – ten w przeszłości próbował sił w zawodowym MMA, jedyne zwycięstwo notując w pojedynku z Dawidem Harasem. To właśnie pierwsze starcie Filipka z Daro Lwem przyniosła Kazmierczukowi powrót do największych polskich federacji, gdyż po debiucie w FAME, w którym musiał uznać wyższość Marcina Najmana, Dariusz stoczył jeszcze dwa pojedynki w nieistniejącej już federacji MMA-VIP.
Twitterowe wymiany starych rywali
Od pierwszej walki panów, w której już w pierwszej rundzie Daro Lew musiał uznać wyższość Filipka, wiele się zmieniło. Jednakże, mimo upływu ponad 16 miesięcy, emocje między Filipem i Dariuszem pozostały takie same. Konflikt jest widoczny gołym okiem na każdym kroku – również na Twitterze, gdzie doszło do wstępnego umówienia się na rewanż. Panowie dogadali nawet nietypową formułę walki.
Kazmierczuk nigdy nie krył chęci na ustanowienie bilansu z Filipkiem na 1-1. Jest zatem konkretny – zaproponował od razu stypulację, w której 3. rundy pojedynku miałyby odbywać się na zasadach kolejno MMA, boksu i K-1. Filipek nie zwlekał z odpowiedzią, zgadzając się na powyższe warunki. FAME z pewnością będzie zainteresowane takim pojedynkiem – nam pozostaje czekać na konkrety i oficjalne komunikaty. Wygląda na to, że Daro Lew otrzyma upragnioną szansę na zrewanżowanie się reprezentantowi wytwórni QueQuality.