Od kilku lat Netflix coraz częściej puszcza oko do kibiców sportowych. To właśnie na tej platformie można było zobaczyć serial dokumentalny o Davidzie Beckhamie czy “Last Dance” o Chigaco Bulls Michaela Jordana. Dobre recenzje zebrał także “Drive to Survive”, dokument ukazujący Formułę 1 od kulis. Teraz czas na kolejny krok. Netflix zamierza teraz także transmitować wydarzenia sportowe. W 2025 roku rozpocznie współpracę z wrestlingową organizacją WWE, a już 15 listopada pokaże walkę Jake’a Paula i Mike’a Tysona. Na razie, na tydzień przed walką, opublikowano na platformie serial dokumentalny “Odliczanie. Paul vs. Tyson”.
“Odliczanie. Paul vs. Tyson” – bardziej promocja walki niż serial
W piątek kibice mogli zobaczyć nowy dokument o Tysonie oraz Paulu. Czy czegoś nowego mogli się o nich dowiedzieć? Nie do końca. Na razie zaprezentowano dwa z trzech odcinków. W pierwszym zaprezentowano sylwetki obu bohaterów. Ale jeśli ktoś miał podstawowe pojęcie o historii Tysona, to zbyt wiele nowego się nie dowiedział. Na początku serialu Tyson odwiedza korzenie, czyli wraca na Brooklyn, gdzie był lokalnym rzezimieszkiem. Jako 13-latek mógł się pochwalić bardzo bogatą przestępczą kartoteką. Już wtedy miał na koncie aż 38 aresztowań za liczne pobicia, włamania i kradzieże. I właśnie na Brooklynie nagle pewien mężczyzna zaczepia Tysona i twierdzi, że się już kiedyś poznali.
– Miałem osiem lat, gdy mnie okradłeś! Przy Amboy i Pitkin, pamiętasz? – zagaił Tysona.
– Jak to okradłem? – odparł legendarny pięściarz.
– Obrabowałeś mnie pod sklepem Woolworth, jak byłem dzieciakiem. Pamiętasz sklep Woolworth? – doprecyzował mężczyzna.
– Tak, tak, robiłem tam zdjęcia kiedyś. Pamiętam ten sklep. Przepraszam za to. Wszyscy byliśmy wtedy przestępcami – odpowiedział Tyson.
– Nic się nie przejmuj – odparł mężczyzna, którego kiedyś miał okraść Tyson.
“Iron Mike” wraz z kamerami Netflixa przechadzał się po miejscach ze swojej młodości. Były pokazane także przebitki ze starych walk i przytaczane historie kultowego trenera Cusa D’Amato, który wyciągnął Tysona z ulicy i zrobił z niego mistrza, choć zmarł tuż przed pierwszy mistrzem Mike’a. A przypomnijmy, że Tyson zdobył pas jako 20-latek.
Jake Paul był na haju, gdy wpadł na pomysł walki z Tysonem
Równolegle do Tysona przedstawiana jest też historia Jake’a Paula, który urodził się w 1997 roku, czyli kiedy “Iron Mike” już wyszedł z więzienia, odgryzł ucho Holyfieldowi i miał na koncie blisko 50 zawodowych walk. Paul to bardzo znany youtuber, któremu sławę przyniosła też rola w serialu Bizaardvark, amerykańskim sitcomie Disneya. Z produkcji Netflixa dowiadujemy się, że Paul jako 16-latek miał już na koncie ponad pięć milionów obserwujących, a wyświetlenia z jego filmików przekroczyły dwa miliardy odtworzeń.
Boks pokochał dopiero kilka lat temu, ale bardzo poważnie do niego podszedł. Zaczął od walk z celebrytami, a obecnie bije przede wszystkim zawodników MMA, ale na zasadach bokserskich. Z prawdziwym pięściarzem spotkał się raz, jednak nawet Tommy Fury (kuzyn brytyjskiego Tysona), a więc solidny drugoligowiec okazał się zbyt mocny i pokonał Paula na punkty.
Jake twierdzi, że od tego czasu wiele się zmieniło. W serialu pokazane są migawki z jego treningów z amerykańską kadrą olimpijską, której trener oraz zawodnicy chwalą youtubera. – Ma naprawdę potężnego prawego sierpa – zachwala go szkoleniowiec Amerykanów. A skąd pomysł walki z Tysonem? Jake twierdzi, że pił na ceremonii Ayahuascę, a więc rytualny indiański psychodelik. I wtedy go olśniło, że ma się zmierzyć z Tysonem.
Początkowo 58-letni Tyson i 31 lat młodszy Jake mieli się bić w lipcu, ale chwilę wcześniej Tyson zasłabł w samolocie. Później okazało się, że miał wrzody żołądka, które sprawiły, że walkę przesunięto na jesień. Do tego freakowego pojedynku dojdzie ostatecznie 15 listopada.
Paul vs. Tyson – Czy to w ogóle etyczne?
Mike Tyson wciąż budzi olbrzymie zainteresowanie, więc nic dziwnego, że nadal pojawiają się ci, którzy chcą na nim zarobić. I nic dziwnego, że podstarzały pięściarz szuka pieniędzy. Pozostaje jednak pytanie, czy to etyczne, by 58-letni Tyson wchodził do ringu… I to z rywalem o 31 lat młodszym. Tu już pojawiają się wątpliwości. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.